116.KARTONY OSIEM. WELCOME IN SPRĘŻYNA ZDRÓJ
STEPHEN
LOMP
„AUTA”
„NA
BUDOWIE”
BABARYBA,
WARSZAWA 2013
[Babaryba stawia
na dwa końce kija – z jednej są ukochane książki z dzieciństwa,
z drugiej premiery, które wprawiają w zdumienie]
[Przegląd kartonów* ulubionych i mniej]
Rzecz dzieje się
w prężnie rozwijającym się miasteczku Sprężyna Zdrój. Jest to
dość kameralne miejsce, gdzie mieszkańcy świetnie się znają.
Jest więc Kotek Urlopek, który zawsze najbardziej na świecie lubi
leniuchować, jest babci Pudela, która ciągle się złości i nic
się jej nie podoba. Jest rodzina zajączków, czyli Mimik oraz jego
mama i tata i jest nasz ukochany słoń Bąblątko.
W Sprężynie
Zdrój dzieje się niesamowicie dużo – bo albo Zające budują dom
i całe miasto choć trochę w tym uczestniczy, albo mają tam
miejsce wyścigi samochodowe. Aut jest całe mnóstwo – osobowe i
ciężarowe, autobusy i wyścigówki, jest ambulans, policja i straż
pożarna, a nawet harley'e i jakiś dziwny pojazd, w którym jeździ
delfin – to właściwie przenośne akwarium z kółkami i
kierownicą.
Można śledzić
ulubionego bohatera na każdej stronie. Albo sprawdzać, czy
policjantka Kiki dogoni złodzieja Mopsa. Albo opowiadać do kogo
nosi listy listonosz Pandaleki (czy to przypadek, że jest pandą?).
Albo postawić własne małe autko na torze wyścigów. Albo
obserwować, jak powstaje dom – od fundamentów i wiechy,
zawieszonej na budowie, do momentu malowania ścian i pracy
elektryka.
Dużo, dużo można
z tymi książeczkami.
A że Majka
ostatnio najbardziej lubi takie książki, z zapałem wyszukując
szczegóły w sobie tylko znanych konfiguracjach i wciąż pokazując
nowych bohaterów, żeby wywołać reakcję rodziców – najchętniej
odgłos paszczowo - to my chętnie otwieramy wrota Sprężyny Zdrój.
A że te książeczki to seria i że jak raz zaprzyjaźnisz się z
bohaterem, to możesz go spotkać w kolejnej części, to my chętnie
pukamy do drzwi domów w Sprężynie Zdrój. A że tylu jest
mieszkańców, że tyle spraw każdy ma do załatwienia, że tak
wiele kolorów i wzorów, to my chętnie zaglądamy do Sprężyny
Zdrój. I wodzimy palcami. I uśmiechamy się. I szukamy. Może kogoś
znajomego spotkamy na ulicy? Albo w autobusie nr 73? Albo na Grand
Prix 28-29 lipca?
*nasze książeczki z twardymi stronami, idealne dla małych rączek
[Dziękujemy wydawnictwu Babaryba za
możliwość powymachiwania własnym kijkiem]
uwielbiam takie książki, gdy można bawić się w odszukiwanie szczegółów. Miałam kiedyś taką cudną książkę o fabryce św. Mikołaja... :) na boczku była legenda i trzeba było odszukać wskazaną ilość przedmiotów... :) a te z Autami - super! Pewnie i starszemu od Majki Krzychowi by się spodobała :)
OdpowiedzUsuńPewnie tak - bo auta, wiadomo, temat nieprzemijający! I ja też lubię takie książki i cieszę się, że Majka jest na ich etapie, bo mogę bezkarnie ją w nie zaopatrywać - i siebie przy okazji ;-)
Usuńhmm tylko którą część wybrać na początek? bo wybiorę na pewno:)
OdpowiedzUsuńHa, wybór trudny, bo obie cudne, ale ja osobiście bym wybrała na budowie, bo tam się dom buduje ;-) Albo dwie razem, w promocji ;-)
UsuńUwielbiam taki rodzaj książek,które ćwiczą spostrzegawczosc :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Mamoko ..
Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń