Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2015

279. PRÓBA ZŁOTA

Obraz
EVA LINDSTRÖM „ MATS I ROJ. KTOŚ SIĘ WPROWADZA” (TŁ. MARTA WALLIN) ZAKAMARKI, POZNAŃ 2015 ILUSTROWAŁA EVA LINDSTRÖM Mats i Roj pewnie nigdy by się nie poznali. Bo Roj mieszkał tu, a Matsa do tej pory tu nie było. Ale pewnego dnia za żywopłotem coś się zaczyna dziać, jakieś stukoty, dziwne, nieznane dotąd głosy. Ktoś się wprowadza. To nie ulega wątpliwości. A to wprowadził się Mats. Z malutką siostrą i z mamą. Ale bez taty, bo tata już nie będzie z nimi mieszkał. Skoro Roja i Matsa dzieli tylko żywopłot, nietrudno się zaprzyjaźnić. To taka przyjaźń, jaka zdarza się tylko wśród dzieci. To przyjaźń oparta na codzienności, na zwykłości, na szarzyźnie, na nudzie, ale też na wielkich przygodach i szukaniu ekscytacji w każdym aspekcie świata. Bo gdy się strasznie mocno nudzi, można przecież iść do kolegi oglądać jaszczurkę. Jaszczurka jest zagrzebana w piasku, liściach i patykach, nie widać jej nawet ogona, ale to nie chodzi o to, by widzieć jaszczurkę – chodzi o samo czekanie,

278. RYJÓWKA PO RAZ PIERWSZY, RYJÓWKA PO RAZ TRZECI

Obraz
TOMASZ SAMOJLIK „POWRÓT RZĘSORKA” KULTURA GNIEWU, WARSZAWA 2015 „ RYJÓWKA PRZEZNACZENIA”-WERSJA AUDIO Koncepcja i produkcja:  Sound Tropez Scenariusz:  Tomasz Samojlik Reżyseria:  Marcin Kardach Narrator:  Artur Barciś Obsada:  Marcin Hycnar (Dob rzyk), Julia Kamińska (Śmiłka), Marieta Żukowska (Korina) W pozostałych rolach: Mariusz Bonaszewski, Robert Czebotar, Grzegorz Heromiński, Agnieszka Mrozińska-Jaszczuk, Grzegorz Pawlak, Miłogost Reczek, Agata Skórska, Anna Sroka-Hryń, Mirosław Zbrojewicz, Wojciech Żołądkowicz. Sprzedane! Tomasza Samojlika podziwiam od dawna. Od dawna, od pierwszego zaczytania, składam mu hołd za sławienie polskiej przyrody, za zerkanie pod nogi, by nie zdeptać ryjówki, która jest tak mała, że zniknęłaby pod butem, za każdego robaczka i źdźbło trawy, które rysuje w swoich komiksach, za dawkę wiedzy, przekazywaną przez kartkowanie, a przyswajanie za pomocą śmiechów, chichów, rechotów. W cyklu o ryjówkach ukazały się trzy pozyc

277. MUZYKA RZECZYWISTOŚCI

Obraz
STARE RADYJKO „STARE RADYJKO KOŁYSZE DO SNU” MUZYKA I TEKSTY TOMASZ GARSTKOWIAK Nigdy nie tworzyliśmy komnat. Majka od zawsze egzystowała w zgiełku świata. Otwieraliśmy jej uszy. Pozwalaliśmy zasypiać w pobliżu zastawionego stołu wśród gwaru głosów, przy muzyce i przy cykaniu świerszczy. Od zawsze zasypiała w odgłosach codzienności – szczekający za ścianą pies, podeszwy kapci szurające po podłodze, upuszczony na podłogę widelec. Nie pozwalaliśmy zaciemniać świata, wyciszać świata, wymazywać, by spać. Sen miał być naturalną częścią życia. Dlatego właśnie tak bardzo polubiłam tę płytę. Ona jest właśnie o tym! Co dzień Majka prosi o jej włączenie, nieodmiennie śpiewamy „Śpij maleńka śpij, białe gwiazdy lecą z nieba, po firankach biegną słonie i lwy” - na dwa głosy. Dopiero wtedy jest moment, że wycisza się i słucha, że pozwala powiekom z wolna ciążyć. Nim uśnie, zawsze jeszcze chce wiedzieć, o czym są te piosenki. „O śnie” - odpowiadam. O tym, że może być przygodą, nie t

276. MATKA SAMOLUBNA

Obraz
JUSTYNA STYSZYŃSKA „LAS I JEGO ZWYKLI-NIEZWYKLI MIESZKAŃCY” KSIĄŻKA Z NAKLEJKAMI TEKST MICHAŁ KOZIŃSKI WIDNOKRĄG, PIASECZNO 2015 Są takie książki*, które gromadzę na zapas. Które nie pozwalają mi przejść obok siebie obojętnie, chwytają za serce, za ręce, za łydki, przyciągają wzrok genialnym designem, wartościowymi ilustracjami, albo tekstem wabią i mamią. Upycham je po szafach i szafkach, na zaś, na kiedyś, bo była promocja, bo na pewno już nigdy więcej nie dostanę tej książki, bo nakład już, zaraz, tu i teraz właściwie, się wyczerpie. Chomikuję. Przetrzymuję. I jestem samolubna. Bo gdy uda mi się czasem upolować coś pięknego, chowam przed Dzieckiem. Bo za kilka chwil naklejkę wyklei prosto a nie krzywo, bo będzie się cieszyć naklejaniem chwil kilka, zamiast wykleić cały arkusz w jednej chwili. Bo sama chętnie stworzyłabym kilka stworów, ale chcę, żeby Majka też miała zabawę. Do książek w skrytce należy „Las”. Urzeka. Szatą graficzną. Malunkami-rysunkami, któr

275. OCZY, SZAFA, OSOBOWOŚĆ

Obraz
EWA MADEYSKA „OKULARKI” DWIE SIOSTRY, WARSZAWA 2015 SERIA MAŁE KATASTROFY ILUSTROWAŁA KASIA MATYJASZEK A właśnie, że Frania nie założy patrzałek! Woli mrużyć oczy. Bo Wiktor, obok którego siedzi w przedszkolu, śmieje się do rozpuku. I mówi „okularnica!” i jeszcze, że Frania nie widzi bez okularów, że nie widzi. I jeszcze dużo innych rzeczy. A Franię boli wtedy brzuch i ma ochotę zostać w domu ze swoją malutką siostrzyczką. I z Rysiem, swoim konikiem, który akurat nie mógł iść do przedszkola, „bo go bolą rodzynki”. I nie wychodzić już nigdy więcej! Pamiętam, gdy ja po raz pierwszy usłyszałam słowo „okulary” skierowane w moją stronę przez okulistkę. Zepsuła mi cały dzień, wieczór cały płakałam w poduszkę. Bałam się, że ludzie mogą przestać mnie lubić, bo będę nosiła bryle. Albo jeszcze gorzej – mogą nawet nie zacząć mnie lubić. Bo okulary widać na pierwszy rzut oka, bo łatwo się do nich przyczepić, bo są istnieje już gotowy zestaw słów i zwrotów, którymi można dokuczać