Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2015

256. NIBY NIC, A... POLSKI DESIGN

Obraz
Pomysł jest prosty. Trochę papieru, posklejanego w grubą tekturę. Trochę kolorów, ale raczej tych zaczerpniętych z ziemi, nieba, powietrza, gdzieniegdzie nacięcie. I już są niesamowite klocki, puzzle, kukiełki. Można bawić się w teatr, można bawić się w las. Albo postawić na parapecie, żeby wyglądało ładnie. Można stworzyć swój własny mały świat – z niedźwiedziem, lisem, zającem i sową, siedzącą na drzewie. A drzewo może być wysokie lub niskie – tylko od nas zależy, ile liśćmi i szyszkami obrodzi. To zabawka kompletna, bo można jej używać na wiele sposobów, bo angażuje wyobraźnię, bo jest solidna, choć „tylko” z papieru. A do tego piękna. Zabawka „Zwierzęta polskich lasów” od Echa Leśne . W całości wymyślona i wyprodukowana w Polsce. Echa to Kazia i Kuba - dwójka ludzi, zapaleńców, którzy swoje pasje - Dzieci i polski design - postanowili połączyć w zabawkach. „ Echa Leśne to dopiero początek – mamy wiele pomysłów, myślimy zarówno o nowych tematach, jak i formach.”

255. LIST DO A.

Obraz
Jakiś czas temu miałam z A. bardzo burzliwą dyskusję na temat komiksów. Ona przekonywała, że komiks to gorsza forma powieści i że woli poczytać z synem „Bracia lwie serce”, bo czuje, ze wtedy coś mu daje, coś ważnego i mądrego. I jeszcze że komiks kradnie wielką część wyobraźni, dając gotowe rozwiązania w postaci konkretnych rysunków. I jeszcze, że komiksy są ubogie językowo. Na pytanie, czy czytała ostatnio jakiś komiks, czy choćby przejrzała jakieś współczesne komiksy będąc na przykład w księgarni lu bibliotece, pokręciła głową, mocno trzymając się swojej tezy i nie dopuszczając moich argumentów. A były mniej więcej takie: komiks to odrębna forma, nie można go porównywać z trylogią Sienkiewicza, bo to inny gatunek. I jeszcze, że obraz ma ogromne znaczenie, że oprócz walorów estetycznych, może przedstawiać doskonałość techniczną, na której ja (ani ona) się nie znamy. I że to obraz jest kluczowy i trzeba go oglądać uważnie i nie pomijać. I że to nieprawda, że nie pozostawia pola

254. NIBY KILKA KARTEK TYLKO...

Obraz
KATARZYNA BAJEROWICZ „ ŻABAWNY BLOK RYSUNKOWY DO SMAROWANIA, GRYZMOLENIA I ŁAMANIA GŁOWY” NASZA KSIĘGARNIA, WARSZAWA 2015 Bloków do rysowania Majka ma sto i jeszcze kilka. Są kolorowe, techniczne, zwykłe białe, małe, duże i nietypowe. Jedne kupowane, bo zabrakło kartek do rysowania, inne, bo akurat nad morzem przypomniały się piaskowe rysunki do zrobienia, a jeszcze inne, bo na okładce jest Peppa. Ale żaden z bloków, jakie miałyśmy do tej pory na półce nie jest tak wyjątkowy, jak ten. O tym, że jesteśmy żabami zauroczone już BYŁO . Że jesteśmy zauroczone kreską Katarzyny Bajerowicz , nie trzeba chyba dodawać. To nie jest zwykłe parę kartek, sklejone na górze mocnym klejem. To cała przemyślana konstrukcja, dzięki której bloko-użytkownik nie tylko może malować, ale też smarować, gryzmolić, łamać głowę, bazgrać i ćwiczyć motorykę małą. To nie tylko zwykłe (oj, niezwykłe!) rysuneczki do pokolorowania. Bo owszem, są zadania na pozór pospolite – pokoloruj obrazek. Ale i na taki

250.BĘDZIE INTYMNE WYZNANIE...

Obraz
MIKOŁAJ GOLACHOWSKI „ PUPY, OGONKI I KUPERKI” BABARYBA, WARSZAWA 2014 ILUSTROWAŁA MROUX Każdy to ma. Ale niewiele się o tym mówi. Jakoś „tajemnicą owiane jest to”. I omija się ten temat we wszelkich dyskusjach. Choć przecież jedna z najbardziej ludzkich to rzeczy. Może chodzi o to, że nie wszyscy mają takie piękne? A Babaryba ma naprawdę zjawiskowe. Pupy. No i też ogonki i kuperki. Bo niektórzy mają po prostu pupę. A niektórym dodatkowo sterczy ogon. Z futra. Albo z piór – zależy czy jest się ptakiem (przykład najszybciej nasuwający się to paw, którego rozłożony ogon ma awers – piękny, spektakularny i zachwycający nie tylko samiczki pawia i rewers, który ewidentnie wskazuje pewien mały pawi otwór), czy może na przykład kotem, który pupę myje często, nawet wtedy, gdy jest zakłopotany, ale kłopot w tym, że językiem... A jak się jest świetlikiem, to się świeci pupą zamiast oczami. A jak tasiemcem, to się po prostu pupy nie ma. I nie ma na czym usiąść. Bo od wydalania to