Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2016

356. SŁOWORATOWNICTWO

Obraz
„UWAGA, WILK! I INNE BAJKI EZOPA” OPOWIEDZIANE NA NOWO PRZEZ CRISTÓBALA JOANNONA (TŁ. AGATA RACZYŃSKA) NASZA KSIĘGARNIA, WARSZAWA 2016 ILUSTROWAŁA AGATA RACZYŃSKA Ezop wielkim bajarzem był. Fakt. Nie ulega wątpliwości. Oczywistość. Potwierdzone. Wpisane do akt. Zna go każdy. Każdy! Choć jedną bajkę (najczęściej przytaczana to chyba ta o wyścigu zająca i żółwia). Po co kolejna wersja Ezopa? Jest ich już chyba pięć milionów, albo coś koło tego. Jest w każdej bibliotece i co piątym domu. Pięknie ilustrowany albo na szarym papierze. Po co więc ma ginąć kolejne drzewo, żeby powstał pięciomilionowy pierwszy tomik z bajkami Ezopa? Nawet jeśli był jednym z najbardziej znanych starożytnych Greków? Jednym z najznamienitszych bajkopisarzy wszech czasów (choć wątpię, że pisarzy w dosłownym tego słowa znaczeniu, skoro legenda głosi, że był niewolnikiem)? Nawet jeśli stworzył bajkę zwierzęcą? Nawet jeśli podziwiał go sam Sokrates (podobno to on nadał bajkom Ezopa wierszowaną formę

355. ZUPEŁNIE INACZEJ

Obraz
„BAŚNIE I LEGENDY POLSKIE” WYBÓR ELŻBIETA BRZOZA NASZA KSIĘGARNIA, WARSZAWA 2016 ILUSTROWAŁ MIROSŁAW TOKARCZYK „To nie tak!” - woła ze zdziwieniem. Trochę ze złością nawet. Zagląda mi przez ramię do książki, jakby potrafiła odczytać już tekst. Chce sprawdzić. Podejrzewa, że zmyślam, że dodaję coś od siebie, że nie czytam, ale fantazjuję. Podsuwam litery tuż pod jej oczy – chcę udowodnić, że tak jest napisane, choć wiem, że przecież nie złoży ich jeszcze w słowa. Nie może uwierzyć! Traf chciał, że całkiem niedawno słuchała legend polskich napisanych przez Wandę Chotomską. I zupełnie inaczej te legendy się układały. Chociażby Popiel... nie ginął, zjedzony przez myszy, a myszy wzięły się z pleśni, którą ktoś hodował w naczyniu (to jej słowa, jej wspomnienia, jej dotychczasowa jedyna słuszna wersja). Tłumaczę, czym jest legenda. Że to tekst, który należy do wszystkich i że można go zmieniać. To w niej właśnie jest piękne! Opowiada zawsze o tym samym. Bo i tu Popiel, i tam. I

354. STOPNIOWANIE PRZYMIOTNIKÓW

Obraz
MIKOŁAJ GOLACHOWSKI „GĘBY, DZIOBY I NOCHALE” BABARYBA, WARSZAWA 2016 ILUSTROWAŁA MROUX MIKOŁAJ GOLACHOWSKI „PUPY, OGONKI I KUPERKI” WERSJA AUDIO BABARYBA, WARSZAWA 2016 CZYTA WIKTOR ZBOROWSKI Od czasu „Pup” myślałam, że lepiej być nie może. Te wszystkie ogony, kupry, cała ta odbytowa sprawa wyłożona przez Golachowskiego, podkreślona przez Mroux lekkim oczu przymrużeniem, była tak fascynująca! Ale Golachowski obszedł zwierzaki dookoła i tym razem zajrzał im w oczy. Od pupy strony było ciekawie, ale tu też jest zaskakująco. Myślałam, że oczy, głowy, nosy, rogi to same oczywistości, że skoro to tak na przedzie, tak na widoku, tak zupełnie nieschowane, to sprawa jest prosta i o czym tu właściwie pisać? No bo głowę, to chyba ma każdy i buzię albo gębę, w zależności od gatunku. Okazuje się jednak, że fronty zwierząt też nie są oczywiste… No bo taki na przykład waran. Zwany też smokiem. Ten smok to nie tylko z powodu jego jaszczurczego, pradawnego wyglądu. Ten s

353. RATUNKU, GROMORYKU!

Obraz
WOJCIECH WIDŁAK „KRÓL GROMORYK I ZAGADKOWY SMOK” SERIA CZYTAM I GŁÓWKUJĘ POZIOM: WIEK 4+ EDUKACYJNY EGMONT, WARSZAWA 2016 ZABAWY I ZADANIA MATEMATYCZNE ANNA BOBORYK ILUSTROWAŁA EWA POKLEWSKA-KOZIEŁŁO WOJCIECH WIDŁAK „KRÓL GROMORYK I NIEZWYKŁA ZBROJA” SERIA CZYTAM I GŁÓWKUJĘ POZIOM: WIEK 4+ EDUKACYJNY EGMONT, WARSZAWA 2016 ZABAWY I ZADANIA MATEMATYCZNE MARIA ŚRODOŃ ILUSTROWAŁA EWA POKLEWSKA-KOZIEŁŁO Na dźwięk słowa MATEMATYKA truchleję. Liczę łzy, które z powodu liczenia wsiąkły w kartki zeszytów i podręczników. Widzę zgrzytającą po tablicy kredę, spod której nie wychodzi ślad rozwiązania. I widzę ciąg jedynek i włosy rwane z głowy… Wiem, wiem, wszystko wiem! Że matematyka jest tak naprawdę wszędzie. Że w liściach . I w liście zakupów. Że w układaniu na stole sztućców. I że w opowiadaniu przyjaciółce co się wydarzyło najpierw, a co potem. Ale matma dla Dzieci? I to takich 4+? Litości! Jeszcze chwilę dajcie być im niewinnymi i cieszyć się dziecińs