Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2014

198. GDZIE PRZESŁAĆ?

Obraz
HERVE TULLET „ KOLORY” BABARYBA, WARSZAWA 2014 [Babaryba stawia na dwa końce kija – z jednej są ukochane książki z dzieciństwa, z drugiej premiery, które wprawiają w zdumienie] Szanowny panie Tullet! W pierwszych słowach mego listu pozdrawiam Pana serdecznie i zapytuję o zdrowie Pana. Pytam nie bez przyczyny – przyczyną jest egoizm w czystej postaci. Bo gdyby, co nie daj Boże, był Pan zmęczony, gdyby chciał Pan zrobić sobie jakieś wakacje, albo gdyby, co rzecz nie do pomyślenia!, miałby Pan jakiś skurcz nadgarstka, bądź twórczą niemoc, byłabym zgubiona! Nie byłoby bowiem nowych książek Pana, a ja nie mogłabym podziwiać Pańskiego geniuszu. Znów udało się Panu zaskoczyć nas, znów udało się Panu wywołać salwy śmiechu, słyszane zapewne u sąsiadów na samym dole (a nadmieniam, że mieszkamy na czwartym piętrze). Znów udało się Panu zaprosić nas do wspólnej zabawy, zaczarować. Tym razem poświecił Pan książkę zagadnieniom kolorów – zdawałoby się, że w tej kwestii już się więce

197.KAŻDY Z NAS TO WYJĄTEK

Obraz
TOON TELLEGEN „ URODZINY PRAWIE WSZYSTKICH” (TŁ. JADWIGA JĘDRYAS) DWIE SIOSTRY, WARSZAWA 2014 ILUSTROWAŁA EWA STIASNY [Dwie Siostry- dwa razy więcej radości!] To, że istniejemy jest cudem. To, że mamy oczy, włosy, nos, że jedyne w swoim rodzaju linie papilarne, że serce nam bije, że stopy noszą… Szansa, że my to będziemy my wynosiła 1:jakichś ładnych paru milionów. Chyba właśnie dlatego świętuje się urodziny – po to, by dać upust nieprzebranej radości, że to właśnie my zobaczyliśmy świat. W lesie – nie inaczej. Schemat ten sam – tort, tańce, prezenty. I w lesie – nie inaczej, każdy jubilat chce obchodzić je po swojemu. U ludzi jedni wolą pikniki, z własnoręcznie upieczonym ciastem i grami zręcznościowymi, inni szykują przyjęcie z motywem przewodnim z ulubionej bajki, jeszcze inni prowadzą swoje dzieci do centrum handlowego na urodziny zorganizowane przez „kącik zabaw” – co kto lubi (i na czym się zna). Najważniejsze jednak, by takie urodziny wyrażały osobowość „ur

196.ZAKAMARKOWA ZAPOWIEDŹ

Obraz
LOTTA OLSSON „ SENS ŻYCIA” (TŁ. AGNIESZKA STRÓŻYK) ZAKAMARKI, POZNAŃ 2014 ILUSTROWAŁA MARIA NILSSON THORE [Zakamarki – gdzie modzie i sztampie mówi się wielkie NIE!] Pewnego dnia Mrówkojad zadaje Orzesznicy pytanie – Co by było, gdyby mnie nie było? Pytanie jest tylko z pozoru bez sensu, ma w sobie filozoficzną głębię – bo czy ktoś w ogóle zauważyłby, że nie ma Mrówkojada? Czy powstałaby po nim w świecie jakaś dziura, jakaś wyrwa? Czy świat choć trochę by się zmienił, czy byłby dokładnie taki sam? Czy w ogóle jestem światu potrzebny? Orzesznica próbuje przekonywać Mrówkojada, że on, ten konkretny i niepowtarzalny egzemplarz, jest bardzo potrzebny – chociażby jej i że na pewno, ale to na pewno, zauważyłaby, gdyby zniknął… Tylko, że wpadający w filozoficzno-melancholijny nastrój Mrówkojad, nie jest łatwym przypadkiem. Dochodzi do wniosku, że jest tylko kurzem, pyłkiem, drobinką we wszechświecie, „marnym paprochem w kosmosie”… No i fakt, może Orzesznica ewentualnie za

194. ŁADOWANIE BATERII CZYLI PONIEDZIAŁEK

Obraz
  Pierwszy letni - damy radę światu!

193. ...HOLIK

Obraz
Mój Mąż jest muzoholikiem. Kolekcjonuje dźwięki, tak jak ja kolekcjonuję słowa. W tej swoje miłości jest i wybredny i niewybredny, bo z jednej strony na jego półce z płytami (głównie czarnymi, bo dźwięk w nich miękki, czysty...) obok Radiohead, stoi Prodigy i Bob Marley obok Erykah Badu, znajdzie się trochę metalu, trochę elektroniki, ale i „Cztery pory roku” i Tadeusz Nalepa. Ale nie wszystko mu smakuje, na języku rozgniata nuty i część wypluwa... Nie mniej jednak ten muzyczny eklektyzm, który zajmuje kilka półek i dużo pamięci w komputerze, to coś, czego słucha także Majka. Owszem – są w jej uszach jakieś „Stare niedźwiedzie”, jakieś „Kółka graniaste” i kołysanki (niekoniecznie do snu), ale obok „My jesteśmy krasnoludki”, „Najłatwiejsze ciasto w świecie” i trochę bardziej wymagającego „raz królewna złotowłosa, cudny miała sen” (z płyty „Dobrej nocy i sza”) słyszy – dużo częściej „Kiss me hard before you go, Summertime sadness” (Lana Del Rey), albo drugą o lecie „Summertime, time,

192.ZROBIŁYŚMY

Obraz
W skarbnicy wiedzy i pomysłów (czytaj internet) znalazłam pomysł na świetną zabawkę - filcowe jedzonko. Pół niedzieli, kilka arkuszy filcu, nieoceniona pomoc mojego Dziecka przy wypychaniu chlebka watą i jest - obiad dla misia, nauka udawania (bo póki co małe ząbki wbijają się w filcowe pieczarki naprawdę) i pełne uznania "Torba! śliczna torba!" - wielka duma! I choć szyć nie umiem, powiem jedno - filc wciąga!

191. JESTEM ZŁY!

Obraz
MAURICE SENDAK „ TAM, GDZIE ŻYJĄ DZIKIE STWORY” (TŁ. JADWIGA JĘDRYAS) DWIE SIOSTRY, WARSZAWA 2014 ILUSTROWAŁ MAURICE SENDAK [Dwie Siostry- dwa razy więcej radości!] Max jest dzieckiem. I psoci zupełnie jak dziecko. Zamknięty szczelnie przed światem w kostiumie wilka z długim ogonem i szpiczastymi uszami, wystawia na próbę cierpliwość całego świata. Ma młotek, ma widelec i poskramia nimi świat. Pewnie jest znudzony, pewnie nikt się nim nie zajmuje, pewnie w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę. I zwraca, bo mama, doprowadzona do granic wytrzymałości, wysyła go do jego pokoju – bez kolacji. Co prawda słyszy w odwecie gniewne „Zjem cię!” chłopca na odchodnym, ale nie zmienia zdania, ignoruje jego złość. Chłopiec zamknięty w czterech ścianach wie, że nie będzie przez nikogo słyszany, że nawet, gdyby teraz wrzeszczał, gdyby drapał i gryzł, to mama nie przyjdzie. Dlatego porzuca realny świat i sadzi w swoim pokoju wielki las z tysiąca drzew. Wsiada na własną łódkę i ż

190. 32-GIEGO, WYŚCIG BEZ JAJEK I NAJSZCZERSZE ŻYCZENIA

Obraz
 DANIEL NAPP „PAN BRUMM OBCHODZI URODZINY” (TŁ. ELŻBIERA ZARYCH) BONA, KARKÓW 2014 ILUSTROWAŁ DANIEL NAPP [Królowa Bona otworzyła Polskę na świat, Bona otwiera Polskę na niesłusznie zapomniane książki] Pan Brumm tego ranka budzi się rozleniwiony. To będzie zwykły dzień, niewątpliwie przyjemny, bo po śniadanku ma zamiar udać się w stronę hamaka, bez uniesień, spokojny. Zbliża się do kalendarza, zrywa kartkę i oczom jego ukazuje się data – dziś 32 – Chooo-inka! – krzyczy Pan Brumm. Bo – to zupełnie nie do wiary – dziś są jego urodziny! I - drugie zupełnie nie do wiary – on o nich zapomniał! A obiecał kolegom imprezkę. I to taką, na której nie będą się nudzić… Tymczasem nie ma tortu, nie ma pewnie nawet składników na tort, a już na pewno nie ma czasu na jego upieczenie – bo do drzwi pukają chłopaki… I świetnie pasuje podwójne dno tytułu – Pan Brumm stara się jakoś obejść te urodziny, jakoś przemknąć obok chyłkiem, boczkiem. Zachowuje zimną krew, twierdzi, że ma już got

189.NIE TYLKO O JEDZENIU

Obraz
RUTU MODAN „UCZTA U KRÓLOWEJ” (TŁ. ZUZANNA SOLAKIEWICZ) KULTURA GNIEWU, WARSZAWA 2014 ILUSTROWAŁA RUTU MODAN WYDANE W SERII KRÓTKIE GATKI [ Kultura gniewu  to chaos, z którego wypadają perły] Nie garb się! Nie mlaskaj! Nie mów z pełnymi ustami! Nie bujaj się na krześle! Nie baw się jedzeniem! Nie karm psa! Nie mlaskaj! Nie siorb! Nie, nie, nie… Dzieci, zasiadające do obiadu (albo idące na spacer, albo bawiące się, albo kapiące się, albo po prostu siedzące na kanapie…) obwarowujemy tym „nie rób!” tak bardzo, że czasem nie widać zza niego samego Dziecka. Czasem dlatego, że chcemy, żeby na tym „nie!” oparło się jak na wielkiej poduszce i nie zrobiło sobie krzywdy. Ale czasem dlatego, że „tak nie wypada”, bo „co ludzie powiedzą”, bo „powinno się”, bo „w dobrym tonie jest”… Sami ograniczani od dziecka nakazami i zakazami, które miały uczyć nas zasad dobrego wychowania, weszliśmy w rolę i teraz powtarzamy mechanicznie to, co zostało nam wszczepione razem z dorastaniem. A p