Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2019

615.DUŻO CZYTANIA: NOWE TECHNOLOGIE

Obraz
DERON R. HICKS „PRZEKRĘT NA VAN GOGHA” (TŁ. MARIA KABAT) WIDNOKRĄG, PIASECZNO 2019 Narodowa Galeria Sztuki w Waszyngtonie. 16:53. Piątek. 15 grudnia. I jasnowłosy chłopak w niebieskiej bluzie naprzeciwko rzeźby Edgara Degasa. Siedzi tam od kilku godzin i tępo wpatruje się w rzeźbę. Nikt nie zwraca na niego uwagi. W końcu podchodzi do niego przewodnik, mówiąc, że zamykają. Pyta chłopaka o imię, ale on nie potrafi odpowiedzieć. Najpierw jest policja. Potem opieka społeczna. W końcu dom pewnej miłej kobiety, Mary, która ma córkę mniej więcej w wieku jasnowłosego chłopaka. Poszukiwania. Zdjęcia w gazetach. I pustka w głowie. Jedynym topem jest bluza chłopaka – z imieniem Arthur. „Będę cię nazywała Art” - deklaruje córka Mary, Camille. Tylko czy na pewno to jego bluza? Jest jeszcze kubek z obrazem Van Gogha, ulubiony kubek Camille. Skąd w głowie Arta tak dużo wiedzy o sztuce, w szczególności o Van Goghu? Przecież nie każdy przeciętny dwunastolatek wie, co to „gotowany olej,

614.STARZY PRZYJACIELE

Obraz
JUSTYNA BEDNAREK „BANDA CZARNEJ FROTT É . SKARPETKI POWRACAJĄ!” SERIA LATAWIEC PORADNIA K, WARSZAWA 2019 ILUSTROWAŁ DANIEL DE LATOUR Dacie wiarę, że dziura pod pralką w domu Małej Be nadal istnieje? Że wciąż mogą uciekać przez nią skarpetki, które znudziły się otulaniem stóp rodziny Małej Be? Albo leżeniem na dnie kosza z brudami. Tak jest w przypadku Czarnej Frott é . Leży na tym dnie już od wielu lat. Chyba od wtedy, gdy na biwaku jej siostra wypełzła z buta stojącego przed namiotem i powędrowała w świat. A do tego, co tu dużo mówić, Czarnej Frott é nie jest najpiękniejsza… Była bowiem pozszywana – czerwoną nitką! Gdy do domu Małej Be ma przyjść sprzątaczka, Mama Małej Be wpada w szał sprzątania (bo przecież nie może pokazać pani sprzątającej takiego bałaganu! Co sobie kobieta o nich pomyśli?!). Na podłogę w łazience wypadają z kosza wszystkie dawno zapominane fragmenty garderoby. Między innymi Czarna Frott é. Oczywiście Mama nalega, by została wyrzucona, więc ona,

613.MIŁOŚĆ DO KOSMOSU

Obraz
RAMAN PRINJA „PLANETARIUM” (TŁ. JEREMI K. OCHAB) DWIE SIOSTRY, WARSZAWA 2019 ILUSTROWAŁ CHRIS WORMELL Jest wpół do ósmej. Idziemy spacerkiem do domu. Patrzymy w niebo. Na niebie Księżyc. To jeszcze nie całkiem pełnia. Ale już prawie prawie. „Jak się nazywa taki Księżyc?” - dopytuje Majka. - „Bo wyleciało mi z głowy.” Mi chwilowo też. Kombinujemy coś z dodawaniem i odejmowaniem, z rośnięciem i zmniejszaniem się, ale to ciągle nie to. „Trzeba zajrzeć do 'Planetarium'” - mówię i mimowolnie przyspieszamy kroku. Oczywiście, że jest. „Przybywający i ubywający”. Ustalamy, że gdy widzimy literę C, to go przybywa, a gdy D, to już się z nim żegnamy. Ale od Księżyca do Ziemi, od Ziemi do Słońca, a potem jeszcze Wenus, Mars, koniecznie czarna dziura, no i biedny Pluton, którego ciągle mi żal, bo „w 2006 roku skończył się jego 76-letni angaż w roli najmniejszej planety Układu Słonecznego. Od tamtej pory Plutona uważa się za planetę karłowatą” [s.38] I tak od słowa do słowa

612.PLAYLISTA

Obraz
MARIANNA OKLEJAK „NO TO GRAMY! MUZYCZNA AWANTURA OD LITTLE RICHARDA DO BJ Ö RK” EGMONT, WARSZAWA 2019 ILUSTROWAŁA AUTORKA Wracamy z przedszkola. Mozolnie wspinamy się po schodach na czwarte piętro. „Ciekawe, czy tata już jest?” - zastanawiam się na głos. „Na pewno nie ma” - stwierdza Majka z pełnym przekonaniem. „Skąd wiesz?” - dopytuję. „Bo nie słychać muzyki!” - odpowiada. Tak, u nas w domu ja jestem panią od książek, a tata panem od muzyki. Gdy ktoś pyta mnie, jakiej muzyki słucham, to odpowiadam, bez cienia ironii, że takiej, jaką włączy mój mąż. Bo na naszych regałach książki muszą czasem dzielić przestrzeń z płytami winylowymi, bo mamy wykupione streamingi na platformach muzycznych, bo tak, jak ja przeglądam zapowiedzi książek i szperam na aukcjach internetowych w poszukiwaniu książkowych białych kruków, tak on wie, co w najbliższym czasie wyjdzie na czarnej płycie i ma listę krążków, które chciałby mieć. Koniecznie w stanie excelent lub near mint. Zatem ta ksi