115.TYM BARDZIEJ, TYM MOCNIEJ, TYM GŁOŚNIEJ, TYM NIŻEJ
MATTHIAS PICARD
„JAŚ CIEKAWSKI. PODRÓŻ DO WNĘTRZA
OCEANU”
KULTURA GNIEWU, WARSZAWA 2013
WYDANE W SERII KRÓTKIE GATKI
KOMIKS 3D
[Kultura
gniewu to chaos, z którego wypadają perły]
Kiedyś, dawno temu, gdy byłam
dzieckiem, w telewizji polskiej raz w tygodniu, puszczano teledysk
dla dzieci w wersji 3d. Trzeba było mieć specjalne okulary, które
wedle mojej pamięci kosztowały 2000 złotych . Ja i mój brat
złożyliśmy się na jedne, bo dwie pary to było za drogo.
Wybraliśmy wzór z dżunglą na oprawkach, z tygrysem i jakimiś
palmami. I oglądaliśmy zawsze po pół teledysku. I to było coś
niesamowitego, na co czekaliśmy i co ocierało się o magię.
Dziś są telewizory 3d, a w kinach
chyba już można doświadczyć efektu 6d (a może jestem zacofana i
już jakieś 7 czy 8?). Do tych kolejnych d mam stosunek „psojeżowy”
(czyt. jak pies do jeża), ale 3d na zawsze już chyba pozostanie dla
mnie czymś niezwykłym i odrealnionym.
Tym większe wrażenie zrobił na mnie
„Jaś Ciekawski”, tym głośniejszy brzęk mojej szczęki
uderzającej o podłogę. Tym głębiej schowałam album w tylne
zakamarki regału, żeby na pewno lepkie i zwinne palce Majki nie
dostały się do niego zbyt wcześnie, zanim dorośnie do okularów.
Na razie to one zrobiły na niej większe wrażenie i przymierzała
je z pewną dozą nieśmiałości i z kobiecą kokieterią – czy
dobrze wyglądam? (nikt dobrze nie wygląda w okularach 3d, umówmy
się).
Ale już na starcie, już w kwestii
okularów, które teraz są w co drugiej gazetce dla dzieci i które
nie wywołują już takiej ekscytacji jak kiedyś, muszę się
zachwycić. Są dwie pary – niby nic, no bo co wielkiego. Ale ja
tym bardziej doceniam ten pomysł, im mocniej czuję obejmujące mnie
rączki mojego dziecka w czasie wspólnego czytania. Bo gdybyśmy
miały jedną parę, to pewnie musiałybyśmy oglądać po połowie
książki. Albo na zmianę. A tak – możemy razem ponurkować, we
dwie i z Jasiem na dodatek.
A warto wstrzymać oddech i zejść
pod wodę. Pięknie jest... Są wraki statków, są dziwne ryby,
płynie jakiś wielki mityczny stwór, podobny do walenia, jest
jakieś zatopione, fantastyczne miasto, jest tajemnicza skrzynia z
dziwnym skarbem, zapomniany na dnie wrak samochodu i są jaskinie o
ścianach w geometryczne wzory. I wszystko z niedowierzaniem
dotykałam, nie ufając, że płaskie i nie mokre. Oczy ubrane w broń
czerwono-niebieskich okularów, zyskały nowe patrzenie.
Poszperałam trochę w poszukiwaniu
wiedzy jak się rysuje w 3d – nie jest to taka prosta sprawa. Więc
tym niżej chylę czoła Picardowi. Choć nisko już było w
pokłonach za sam pomysł. Za wysłanie Jasia w głębiny oceanu, za
moją ulubioną planszę z rekinem i srebrzystymi, połyskującymi
rybami wokół (jak narysować srebro czarnym i białym?) i za
pomysł, żeby Jaś był trójwymiarowy tylko pod wodą. Na zewnątrz
przecież cuda mają inny wymiar!
A na issuu kilka przykładowych plansz
– jeżeli ktoś na okularki – proszę koniecznie ubrać :)
[Dziękujemy Kulturze
gniewu za pełną gniewu kulturalnego pozycję]
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za słowa do prywatnej kolekcji...