576. MAŁA DZIEWCZYNKA MEBLUJE DOMEK DLA LALEK


BAEK HEENA
„KSIĘŻYCOWY SORBET”
(TŁ. EDYTA MATEJKO-PASZKOWSKA)
KWIATY ORIENTU, SKARŻYSKO-KAMIENNA 2018
ILUSTROWAŁA AUTORKA

Jest taka koreańska legenda ludowa o królikach, które żyją na księżycu. Podobno dawno, dawno temu władca nieba przebrał się za człowieka i zszedł na ziemię. Udawał przymierającego głodem starca. Spotkał na swej drodze lisa, małpę i królika. Lis nakarmił go rybami, małpa owocami z drzewa, a królik chciał ofiarować sam siebie – wskoczył do ogniska. Władca nieba uchronił go od śmierci i w nagrodę zabrał do swojego domu. Podobno gdy spojrzy się na Księżyc w pełni w jego plamach, koloru ulatniającego się z ogniska dymu, można zobaczyć królika, który rozciera w moździerzu zioła i ryż do ciasteczek na Święto Dziękczynienia. To święto przypada w Japonii na piętnasty dzień ósmego miesiąca księżycowego.
I właśnie tego dnia dzieje się ta historia…
Zaglądamy do kamienicy pełnej wilków. Jeden słucha muzyki, jeden czyta książkę, jeden bawi się z dzieckiem, jeden nalewa coś z butelki do wysokiej szklanki… Jeden leży, inne siedzą czy stoją, ale żaden nie śpi. Parna, pełna światła księżycowego noc na to nie pozwala. Jest za gorąco! Wiatraki i klimatyzacja szumią i trzeszczą, ale nie rozganiają stojącego powietrza. Nagle daje się słyszeć dziwny, nieznany dźwięk… Jakieś „kap, kap, kap...” Okazuje się, że to Księżyc się roztapia!!!
Gdzie będą mieszkać króliki, gdy roztopi się cały? I jak zasnąć, gdy nie ma ani odrobiny światła?
Ta książka to coś zupełnie wyjątkowego! Jej autorka - artystka, pisarka, ilustratorka, lalkarka, animatorka – Beak Heena, stworzyła makietę wilczej kamienicy i grając światłem, a przy okazji naszym zachwytem, zilustrowała to książkowe dzieło sztuki. Nie wierzę, że znajdzie się ktoś, kto nie otworzy szerzej oczu ze zdumienia, kto nie pochwali pomysłu artystki, kto nie przypatrzy się bliżej i dokładniej detalom, kto nie wybierze sobie swojego ulubionego pokoju w tej wyjątkowej kamienicy.
Nie trzeba znać legend i obyczajowości japońskich czy koreańskich, by zrozumieć tę książkę.* Majka mówi o niej, że „jest piękna i że jest w niej dużo wyobraźni.” A wyobraźnię każdy ma swoją i każdy po swojemu może ją odczuwać. Bo to tego rodzaju twór, który się czuje, a nie przy którym się myśli. Ja na przykład dostrzegam w niej historię o cyklach życia – Księżyc zmienia się – czasem się topi, a czasem go przybywa. I o związku człowieka z naturą, jego zależności od niej. O tym, że jeśli natura zrobi nieuważnemu człowiekowi krzywdę, to zawsze będzie potrafiła dać lekarstwo (sorbetowe lody z Księżyca podczas upału – doskonała koncepcja!).
Można też, zupełnie po prostu, nie doszukiwać się żadnych głębszych sensów, tylko cieszyć oczy tym cudem, zaglądać bezwstydnie w okna wilków, sprawdzać, jak są urządzone ich domy, podziwiać kunszt artystki przy oddawaniu najmniejszych szczegółów. Budzi się we mnie ta malutka dziewczynka, która uwielbiała meblować domki dla lalek. I pozwalam teraz tej dziewczynce przewracać strony tej książki w tę i z powrotem. Cieszy się...








*choć, gdy się je pozna, chociaż powierzchownie, wiele rzeczy układa się całość – na przykład sorbety z księżyca to może być nawiązanie do tsukumi dango, czyli słodkich kulek w kształcie księżyca, przygotowywanych z mąki ryżowej jako tradycyjna przekąska na święto podziwiana Księżyca (w ostatnią pełnię lata).

Komentarze

  1. OCH! Cudowne te obrazki! Wsiąkłam (a może się roztopiłam?) ;-)
    "Otworzyłam szerzej oczu ze zdumienia, chwalę pomysł artystki, przypatrzyłam się bliżej i dokładniej detalom (widocznym na zdjęciach), i chętnie wybiorę sobie swój ulubiony pokój w tej wyjątkowej kamienicy", więc jutro lecę do biblioteki ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-)
      https://bajdocja.blogspot.com/2019/08/ksiezycowy-sorbet.html

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za słowa do prywatnej kolekcji...