130. BEZ RECEPTY
PRZEMYSŁAW WECHTEROWICZ
„WILK, PIES I OWCE”
KULTURA GNIEWU, WARSZAWA 2013
WYDANE W SERII KRÓTKIE GATKI
ILUSTROWAŁ BARTOSZ MINKIEWICZ
[Kultura
gniewu to chaos, z którego wypadają
perły]
„Jeżeli mam być z wami szczera, a
chcę być z Wami szczera” to powiem tylko, że był sobie wilk.
No niby że taki tam sobie zwykły
wilk.
Aj, nieprawda, nieprawda!
To wilk przebiegły, inteligentny,
elokwentny i wygadany.
To wilk z pomysłem i wilk pomysłowy.
To wilk wechterowiczowski, a będąc
takim, musi być niezwykły.
Jego cel – owce!
No niby że takie tam sobie zwykłe
owce.
A otóż nie!
Bo to są owce bardzo specyficzne. Z
punktu widzenia wilka pożywne i smakowite. Z punktu widzenia
czytelnika to są owce, można by rzec odjechane... Jest ich nie
mniej ni więcej, tylko trzynaście. Wszystkie noszą jedno nazwisko
Owca, wszystkie noszą jedno imię numer dwa Maria i tylko po
pierwszym imieniu i po hobby można je rozróżnić. Więc Samantę
różni od Rity fakt, że jest dżudoczką i lubi padanie na
urodzajną glebę. Ritę od Lidii fakt, że jest recepcjonistką i
lubi spędzanie snu z powiek. Lidię od Marioli, że jest treserką i
lubi wykręcanie kota ogonem... i tak dalej, i tym podobne...
Pasą się beztrosko na łące, oddając
się rozkoszy skubania trawy, wygrzewania w słońcu, kąpieli w
jeziorze. Ich każdy krok skanują pilne i uważne oczy wilka. Ale
jest też Pies...
No niby, że taki tam sobie zwykły
pies.
Ale... to jest Piotr Paweł Pies, a to
już nie przelewki... Ma długie kręcone włosy, urodził się we
Frankfurcie nad Menem i lubi motoryzację. Czasem też wyciśnie
sztangę i jest doskonałym stróżem, który z niejednego pieca
chleb jadł. I właśnie dostał posadę przy owcach.
I to Piotra Pawła Psa musi ominąć
wilk, żeby zatopić zęby w mięsku wygrzanych na słońcu
owieczek...
Myśli, myśli, myśli... i myśli swe
postanawia wcielić w życie...
Podejdzie Psa sprytnie i sposobem. A
jeden sposób lepszy od drugiego! Ale nie odsłonię ni rąbka, ni
skraju, ni brzeżka tajemnicy – to, co wyprawia wilk, trzeba
wyprawić na własnej skórze. To, w jaki sposób Wechterowicz o tym
mówi, trzeba najlepiej przeczytać na głos sobie i dzieciom –
oczywiście naśladując głos piekielnie inteligentnego wilka,
nierozgarniętych owiec i poukładanego Piotra Pawła Psa...
Koniecznie, koniecznie!!!!
Bo czyż można nie pokochać wilka, który serwuje reklamy, bo musi skorzystać z toalety, gdyż "jego pęcherz już sam wyje do księżyca"?
Gdy za oknem zaczyna się zima, gdy w
radiu zapowiadają huragan, który będzie nad Polską szalał dwa
dni, gdy marzną Ci stopy i boisz się zasp śnieżnych, które już
wkrótce będą zjadać Twoje buty
chwyć Wechterowicza na gorącym
uczynku!
Żonglerka słowami, zabawa w słowa,
słowne przepychanki i ćwiczenie do scrabble w jednym.
A wszystko posypane szczyptą
uszczypliwego humoru, który poruszy Twoje receptory śmiechu, wywoła
salwy i wybuchy i tym samym rozgrzeje nawet najbardziej skostniałą
kończynę!
Na nadchodzącą zimę koniecznie
zaopatrz się w „Wilka, psa i owce”! - doskonale podnosi
odporność organizmu! (czyt. „śmiech to zdrowie!”)
[Dziękujemy Kulturze
gniewu za pełną gniewu kulturalnego
pozycję]
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za słowa do prywatnej kolekcji...