484.PRZELICZ WSZYSTKO „NA MAJE”
„NAJWYŻSZA GÓRA, NAJGŁĘBSZY OCEAN. OBRAZKOWE KOMPENDIUM CUDÓW NATURY”
(TŁ.HANNA PASIERSKA)
NASZA KSIĘGARNIA, WARSZAWA 2018
ILUSTROWAŁA PAGE TSOU
Lubimy skrajności. Wszystkie „naje”. Najwyższe, ale i najniższe. Najgłębsze, najszybsze, najstarsze… Lubimy pobijać rekordy, sprawdzać się, tryumfować. Dlatego ta książka jest tak niesamowita! To dowód na to, jak fascynująca jest przyroda, jak twórcza, jak nieograniczona, jak różnorodna i niewyobrażalna. W tych swoich wszystkich rekordach niepomierzalna! Bo owszem, możesz zmierzyć i zważyć naturę, ale podziw dla niej nie mieści się już w jednostkach miary. Autorki przedstawiły rekordy przyrody w różnych dziedzinach – to takie mini igrzyska, w których medale zawisają na gałęziach, na trąbach, na rybich ościach i na czubkach gór.
Niektóre kategorie są oczywiste, nasuwają się same – największy, najszybszy, najdłużej żyjący, ale niektóre mnie zaskoczyły – na przykład najgłębiej żyjące zwierzęta lądowe (mrówki grzybiarki – 8 metrów), najgłębiej znalezione żywe stworzenie (nienazwany gatunek nicienia – 3600 metrów), najbardziej śmiercionośny huragan atlantycki od początków prowadzenia obserwacji (Małe Antyle, 1780 rok), najdłuższe migracje zwierząt (Rybitwa popielata – 96 tysięcy kilometrów!!!).
Lubimy też porównania, żeby te skrajności pomieścić w głowie. Dlatego czasem obok największego drzewa świata jest tu przedstawiony człowiek, obok tapira, który waży 363 kilogramy stoi motocykl, który waży tyle samo. Ale polecam też linijkę (długą, żeby móc zobrazować sobie najdłuższego owada świata – Patyczak, 62 cm) albo przeliczanie „na Maje” - najwyższe drzewo świata to sekwoja wiecznie zielona (z parku narodowego w Kalifornii), która mierzy 115,5 metra – to tyle ile mierzyłoby 100 Majek, ułożone jedna na drugiej. A największe nasiono na świecie pochodzi od Lodocji seszelskiej i waży tyle, ile Majka (18 kg). Względnie można przeliczać na członków rodziny i znajomych, na przykład „na Tatę” (jeśli łatwiej obliczyć): najszybciej rosnąca roślina świata to bambus, który potrafi wydłużyć się nawet o 91 cm dziennie – to tyle ile połowa taty.
A te wszystkie rekordy są przepięknie zilustrowane! To uczta dla oczu – zgaszone, nienachalne kolory, które przywodzą mi na myśl jakieś stare, zakurzone księgi, w których przechowuje się tajemnice wszechświata. Faktycznie słowo „obrazkowe” przy słowie „kompendium” ma tu kluczowe znaczenie. Bo owszem, te wszystkie rekordy są najważniejsze, ale klimat tej książki tworzą właśnie niezwykłe ilustracje Page Tsou. Podziwiam, błądzę po tych obrazach, zachwycam się, nie chcę wychodzić...
To nie jest książka, którą trzeba czytać od deski do deski, ale gwarantuję, że tak właśnie będzie – zadziwieni naszą planetą nie oderwiemy się, dopóki nie poznamy wszystkich „naj”… Polecam rozprzestrzeniać dalej i robić rekord „najwięcej osób obdarowanych piękną książką”.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za słowa do prywatnej kolekcji...