SHARE WEEK 2017

Gdy ktoś pyta o ulubione, podaję pięć adresów.

Jeśli chodzi o dwa pierwsze... Gdy zaczynałam blogowanie, one już były i patrzyłam na te blogi z zazdrością niemałą. Pasja – to słowo przychodziło mi do głowy! I high quality!
To nie były zapiski znudzonych matek, które postanowiły wrzucić w internet tonę zdjęć swoich dzieci. To były rzetelne, wzruszające, pełne miłości i zaangażowania teksty.

Wspólnym mianownikiem dla nich są książki. Te dziecięce, które ja zaczynałam odkrywać, zdobywać, kolekcjonować. Były moimi przewodnikami w świecie, w którym orientowałam się co-nieco, ale nie stałam pewnie na nogach. A już żeby prowadzić kogoś? Nie, nie czułam się na siłach… One robiły to z lekkością, łatwością i gracją.

Prowadzą je dwie wspaniałe dziewczyny. Mowa o Oldze z O tym, że i Mai z Maków w Giverny.
Z żadną z nich nie znam się osobiście (jeszcze!), ale z każdą z nich czuję więź i wiem, że mogę napisać PRV z pytaniem o nocleg w Poznaniu, szufladkę na Instagramie czy spódnicę z tiulu albo wyżalić się na problemy natury blogowej lub nie… Najważniejsze! Nie wyobrażam sobie bez nich internetów…


Olga z Ewulczitą

Maja


Trzecia jest Ania z Zabawkatora, bez której chyba nigdy nie wiedziałabym, czym są dobre, mądre zabawki. Wyszukuje perełki i dzieli się tymi znaleziskami – maszyna do szycia dla dzieci, koło garncarskie, niezliczone klocki konstrukcyjne! To, za co ją cenię – testuje te zabawki kilka miesięcy, żeby sprawdzić jakoś, przydatność i to, czy zabawka nie znudzi się po 5 minutach. I zawsze podaje cenę! Rzetelność! Tego u niej szukam. I ciepła, bo taka Ania jest na pierwszy rzut internetowego oka...

Ania z Klarą i Aleksym


Są jeszcze dwie…

Mioda ze Strefy Psotnika. Młodsza koleżanka, biorąc pod uwagę staż blogowania. Młodsza, ale dużo, dużo, dużo zdolniejsza! Robi cudne zdjęcia, które wywołują we mnie wielką zazdrość. I pisze teksty w punkt. I mimo mojego starszeństwa, to ja się od niej uczę.

Mioda z Psotnikiem


I Matka czyli Kasia z Ohany. Ich rodzina to chyba najbardziej pozytywna rodzina w Internecie! Gadżeciarze! Którym uśmiech nie schodzi z twarzy. A nawet jak schodzi, to na chwilę, na moment i zaraz wraca. Optymiście. Z ogromnym dystansem do siebie. Matka pisze w stylu, który uwielbiam, lekko ironicznym, lekko satyrycznym i robi to doskonale!  

Precel i Kluska (Matka jak zwykle za obiektywem)


A Wy? Bez kogo Waszym zdaniem internet nigdy nie byłby taki sam?


Share Week wymyślił Andrzej Tucholski po to, by dzielić się informacjami o swoich ulubionych blogach, by udowadniać, że internet jest też piękny i mądry!

Komentarze

  1. Znam i cenię wszystkie wymienione blogi :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. OOOO! I jeszcze raz OOO! Nadrabiam sobie powolutku blogowe zaległości z szalonego świąteczno-wyjazdowego okresu, czytam, przeglądam, aż tu nagle bach - my na Share Weeku!

    I bardzo mi się spodobało to "najbardziej pozytywna rodzina w internecie" :D Jeśli ktoś się dzięki naszym codziennym zmaganiom uśmiechnie, to już jest najfajniejsza nagroda z całego tego blogowania.

    Strasznie mi miło, dziękuję pięknie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za słowa do prywatnej kolekcji...