368. MNIEJ ZNACZY WIĘCEJ
„NA GWIAZDKĘ.
ZESZYT BANANOWY”
KONCEPCJA I
REALIZACJA BARBARA CAILLOT DUBUS, ALEKSANDRA KARKOWSKA
PROJEKT GRAFICZNY
KATARZYNA BRZOSTOWSKA, BARBARA CAILLOT DUBUS, ALEKSANDRA KARKOWSKA
OFICYNA WYDAWNICZA
ORYGINAŁY, WARSZAWA 2016
Pamiętam, że gdy
byłam mała, ozdoby świąteczne nie pojawiały się w sklepach tuż
po 1 listopada. Pamiętam, że czas świątecznego oczekiwania
nadchodził dużo później. Marzyło się, tęskniło, planowało,
ale nikt nie wyciągał z piwnicy pudła z bombkami wcześniej, niż
na tydzień przed Bożym Narodzeniem. Teraz nie radzimy sobie z
czekaniem. Kolędy już grają, kompot z suszu się pije i od kilku
tygodni już rozplątuje się poskręcane sznury światełek
choinkowych. Trzeba jakoś zająć się tym czekaniem! Trzeba uczynić
ten czas magicznym, mimo że ktoś go rozwałkował i rozciągnął
niewyobrażalnie. Trzeba podtrzymywać świątecznego ducha, żeby
entuzjazmu wystarczyło do samej Wigilii.
Bardzo lubię to, co
na ten czas przygotowała Oficyna Wydawnicza Oryginały.
Zeszyt.
Do pisania, do
rysowania, do pieczenia… Zeszyt z pomysłami. Z inspiracjami. Z
iskrą, która ma przeskoczyć i nas zapalić. Działa… Autorki
zeszytu założyły sobie, że to będzie taka instrukcja obsługi
dla przedmiotów, które mamy w domu – kawałek starego filcu,
ziemniak i tubka farby, kolorowy papier czy biała skarpetka. Nie
musisz biec do sklepu i szukać tektury falistej w kolorze
„rodopsyna” tylko po to, żeby zrobić perfekcyjną zabawkę na
choinkę. Jeśli nie masz akurat pod ręką czegoś, co jest
wymienione w książce, wystarczy użyć wyobraźni i zastąpić
czymś, co jest. Każde działanie, które podejmie się z miłością,
będzie perfekcyjne.
Ten zeszyt to taki
świąteczny misz-masz, dokładnie taki, jakie są przygotowania do
Świąt.
Jest trochę
gotowania, bo przepis na pierniczki, trochę ruchu, bo instrukcja jak
zrobić igloo, trochę główkowania, bo wykreślanka z „bombką,
osiołkiem, siankiem i opłatkiem...” albo labirynty, trochę prac
plastycznych, bo Mikołaj z wydmuszki, wycinane gwiazdki, szopka z
masy solnej i kartki świąteczne ze stemplami z ziemniaka. Ale jest
też cudna legenda o tym, skąd się wzięła choinka. I propozycje
zabaw pod choinką, na ten czas, gdy brzuchy będą już pełne
barszczu z uszkami i pierogów – bombkowe miny, świąteczne
kalambury i łańcuch świątecznych skojarzeń.
Ten niepozorny
zeszycik to taki memo-sticker, przypomina prawdziwy sens Świąt –
bycie razem, tworzenie, pomaganie sobie. Nie! To nie nowy model
telefonu czy świąteczny program w telewizji jest najważniejszy! To
„Międzypokoleniowa ankieta świąteczna” o tym, czy się
wieszało jabłka na choince i czy składało się życzenia
zwierzakom. To propozycja, by zrobić przyjemność komuś, kto jest
sam - choćby porozmawiać, by podzielić się swoimi zabawkami z
jakimś dzieckiem, które tego potrzebuje, by podarować babci i
dziadkowi kupon, na którym oferuje się swoją dla nich pomoc.
To jest ważne, tego
się trzeba trzymać! I jeśli tak spojrzeć na czas przedświąteczny,
to może trwać nawet od tego 1 listopada. Ten zeszyt wprowadził
mnie dziś w bardzo świąteczny nastrój.
Jest oszczędny,
minimalistyczny w formie, kilku kolorowy, a dzięki temu tak się
wyróżnia w zalewie złota, brokatu i plastikowych bombek. „Mniej
znaczy więcej”… Jakież to niepopularne myślenie w tych
czasach! (ileż RZECZY nam potrzebnych do przygotowania Świąt, choć
wcale ich nie potrzebujemy...)
Jest jeszcze jedna
jego zaleta – to zeszyt, który w założeniu ma nam towarzyszyć
aż do Trzech Króli, więc jest nawet miejsce, żeby napisać parę
słów o tym, jakie było Boże Narodzenie 2016… W 2036 miło
będzie przeczytać, kto siedział z nami przy wigilijnym stole i
jaka była ulubiona świąteczna chwila...
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za słowa do prywatnej kolekcji...