419. PRACA U PODSTAW
Polacy
nie czytają. Co tu robić, co tu robić? Jak ratować inteligencję,
zasób słownictwa, elokwencję i ciekawość w narodzie? Trzeba
zacząć od podstaw. A podstawą naszego świata są Dzieci. Więc to
tu należy podrążyć, miłość zaszczepić, glebę użyźnić i
obsiać pole. A potem czekać na plony… Co włożysz, to wyjmiesz –
inaczej się nie da… Ale jak? Jak zmusić do czytania? Nie zmuszać!
Ale próbować. Egmont daje nam do tego doskonałe narzędzie!
PO
SZCZEBLACH KARIERY
W
polskim alfabecie są 32 litery. Jedne łatwiejsze, inne trudniejsze
(te wszystkie ogonki, daszki, kreseczki… i jeszcze litery „zwykłe”
i „niezwykłe”…). Najłatwiejsze jest 23 z nich. Bez udziwnień,
bez makijażu, naturalne w swym pięknie. I z tych 23 liter trzeba
stworzyć tekst – sensowny, krótki i ciekawy. Taki, żeby
zainteresował czytające Dziecko na tyle, że będzie chciało
dotrzeć do końca. A na końcu jest dyplom! Specjalny, z miejscem na
wpisanie imienia. I naklejki. Z motywującymi hasłami. Można na nie
patrzeć jak na próbę przekupstwa, ale dla czytania – zrobię
wszystko! Gdy Dziecko już połyka 150-wyrazowe historie, można iść
dalej, do poziomu drugiego, gdzie historie są już znacznie dłuższe,
mają elementy dialogu i do 23 głosek dochodzi „h” (zaczynają
się schody… schody przez ce-ha…). Na końcu czeka poziom trzy –
to już rozbudowane historie, wszystkie litery i nawet słownik
trudnych wyrazów. Jest moc!
KTO
ZA TYM STOI
Ale,
nie może takich wyjątkowych i specjalnych książek robić byle
kto! Dlatego Egmont zaprosił najlepszych pisarzy, żeby stworzyć
serię Czytam sobie. Wśród nich są: Wojciech Widłak, Zofia
Stanecka, Anna Czerwińska-Rydel, Agnieszka Frączek. A żeby było
pięknie, żeby książki aż się chciało wziąć do ręki, to do
pary są znani i cenieni ilustratorzy – na przykład Emilia
Dziubak, Daniel de Latour, Marianna Oklejak, Joanna Rusinek, Joanna
Olech, Agnieszka Żelewska, Jona Jung, Jola Richter-Magnuszewska, a
nawet… Szarlota Pawel!
DLA
KAŻDEGO COŚ MIŁEGO
Najpierw
to były zwykłe, choć niezwykłe historie. O Trollu Alojzym, o
Psotnym Franku, o Marcie, która spotkała ufoludka, o Robocie
Robercie czy o Gabrysi, która dostała pod opiekę małego wilczka.
Ale
przecież nie każdy lubi czytać zmyślone historie! Dlatego
powstały dodatkowe gatunki książek z serii Czytam sobie: FAKTY –
a tam na przykład historia Titanica, opowieść o pierwszych
mieszkańcach Polski czyli Polanach, albo informacje o tym, jak w
rzeczywistości wygląda zawód piłkarza. Są też LEGENDY (o smoku
Wawelskim) i MITY (o Troi). Są też książki specjalne – STAR
WARS, BASIA, a nawet KOMIKS, w którym twórcy przypominają
legendarnego Kleksa, Jonka i Jonkę! Do najnowszych należy NAUKA
(„Cuda z mleka”, czyli historia tego, jak powstaje jogurt).
Każdy
wybierze coś dla siebie, każdy! A od tego już tylko jeden mały
kroczek do dalszych poszukiwań, do kolejnych tekstów, do półek w
bibliotekach i księgarniach, do własnego księgozbioru. To jak
rozwijająca się wciąż nitka, chcesz znaleźć koniec i idziesz,
napotykając po drodze tyle innych rzeczy… Wystarczy rozglądnąć
się i chwytać!
TEMATA:
GATUNEK LITERACKI
W
księgarniach jest zazwyczaj półeczka, czasem dwie lub trzy na
Literaturę dziecięcą/dla dzieci. I tak właśnie jest podpisana. A
przecież w tym worze można znaleźć i bajki, i baśnie, i
opowiadania, i wiersze, i kryminały, i komedie, i komiksy nawet…
Warto o tym mówić, warto wskazywać, że można pójść różnymi
czytelniczymi drogami. Warto nazywać: „to jest bajka”, „to
jest baśń” - i wskazywać różnice. Nie mówię, żeby częstować
sześciolatki definicjami ze Słownika gatunków i pojęć
literackich, ale dawać wybór, otwierać drzwi, nie ograniczać.
Dlatego seria Egmontu nazywa się „Poczytaj ze mną” - podkreśla
rolę dorosłego. To nie jest tak (a przynajmniej nie tak być
powinno), że jak Dziecko nauczy się składać literki i będzie
potrafiło poradzić sobie z przeczytaniem krótkiej historii, to my
się wycofujemy, kładziemy nogi na stół i nalewamy sobie drinka z
palemką. Dalej jesteśmy! Dalej czytamy! Dalej wskazujemy! Czasem
słuchamy, jak Dziecko czyta nam. Jesteśmy obok, bo gdy sięga po
kryminał, może nie zrozumieć, co to jest „alibi”, a gdy po
bajkę, to jeszcze pewnie nie wie, kim był Ignacy Krasicki. Egmont
pomaga – daje gotowe historie, które klasyfikuje – kryminał,
bajka, fantasy, reportaż, humor, baśń, przygoda. Na wstępie
umieszcza charakterystykę danego gatunku – kilka słów, żeby
można było później stwierdzić, czy woli się literaturę faktu,
czy zmyślenia.
CZYM
SKORUPKA ZA MŁODU…
Jestem
zakochana w tych seriach. Gromadzę skrupulatnie dla Majki wszystkie
części Czytam sobie (ach, to moje zbieractwo, ten mój strach, że
zabraknie, że nie będzie…), a Poczytaj ze mną już czytamy
namiętnie. Plusem jest, że te książki łatwo zabrać ze sobą.
Zawsze można chwycić z półki choć jedną, żeby nie dłużyła
się podróż tramwajem. To serie dopracowana – pod względem
założeń, języka, zrozumiałej i ciekawej dla Dzieci tematyki, pod
względem ilustracji i edytorsko. Egmont ułatwił, napracował się,
namęczył, napocił, zrobił wszystko, co mógł, dał narzędzia z
najwyższej półki! Teraz nasza, rodziców, w tym głowa, żeby
nauczyć Dzieci się nimi posługiwać!
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za słowa do prywatnej kolekcji...