50.JEDNO Z MOICH MIEJSC NA ZIEMI
KRZYSZTOF PETEK
„ZAKLĘCIE DLA GOLEMA. PRAGA”
DOOKOŁA ŚWIATA, KUTNO 2013
ILUSTROWAŁA OLGA RESZELSKA
[Dookoła świata można podróżować
nawet z własnego łóżka, byleby mieć odpowiedni kompas]
Kocham Pragę. To moje miasto
szczególne, w którym zupełnie inaczej bije moje serce. Nie mogę
się doczekać, kiedy wezmę tam Majkę, gdy pogłaska psa na pomniku
Nepomucena, gdy zaciekawią ją figurki z Orloja, gdy policzy bobasy
wspinające się po wieży telewizyjnej, gdy przespacerujemy się
wyspą Kampa, gdy przymierzy się do niskich drzwi na mojej
ulkochanej Złotej Uliczce, gdy poda rękę jakiejś marionetce,
wiszącej w progu maleńkiego sklepiku blisko Placu św. Wacława,
gdy zagubi się w labiryncie luster, gdy oczy zapłoną jej z
zachwytu w Muzeum Zabawek i gdy rozdziawi usta ze zdumienia w Muzeum
Miniatur.
Na razie nie umie chodzić. Więc
pobiegałyśmy po Pradze siedząc na własnym balkonie, jedząc
śniadanie we własnej kuchni, wylegując się na własnym łóżku,
bawiąc się klockami pomiędzy kolejnymi akapitami.
Ja drżałam, bo ta Praga znowu mi w
sercu grała.
Bo jest w tej książce jak żywa,
wyrysowana jak z mapy, jak z prawdziwego turystycznego spaceru...
Bohaterami, za którymi podążamy, są
dziesięcioletni Dominik i jego dwie młodsze siostry bliźniaczki –
Weronika i Ula. Ich tata jest naukowcem, historykiem sztuki, który
dostał właśnie premię i dzięki temu mógł zabrać rodzinę na
weekend do Pragi. Jest jeszcze mama, również naukowiec, zajmujący
się konstruowaniem robotów, która zawsze czuwa, aby mieć w torbie
chusteczki, coś do picia, plaster i kurtkę dla każdego.
Naukowcem, historykiem, był również
ich dziadek, którego pasją były wszelkiego rodzaju legendy,
tajemnice, zagadki i zakopane skarby. Węszył za nimi, tropił je,
odnajdywał, a potem szyfrował, żeby informacje nie dostały się w
niepowołane ręce. Bo co by się stało, gdyby Golema ożywił ktoś,
czyje serce nie jest czyste?
Bo w Pradze mieszka Golem. Taki stwór,
który miał wieki temu pomóc Żydom. Ma ogromną moc i ogromne
rozmiary. A Dominik i siostry są w posiadaniu krzyżówki, która
może doprowadzić do tego, że Golem znów ożyje. Trzeba tylko w
zabytkach starej Pragi odnaleźć wskazówki, które do Golema
doprowadzą...
To świetnie pomyślana książka –
brawo dla autora za pomysł! Golema nie odnajduje się bowiem ot tak,
za darmo – trzeba zapłacić pewną cenę, poszukać, podążyć,
posłuchać o historii Pragi, o tym, co było kiedyś, żeby móc
dotrzeć do dzisiaj. W rozwiązywaniu krzyżówki nieświadomie
pomaga tata, który wie mnóstwo na temat zabytków. A nieświadomie
– do oczywiście cała rzecz jest utrzymana w największej
tajemnicy! Jak mało ekscytujące byłoby poszukiwanie Golema wraz z
rodzicami!
Więc rezolutne rodzeństwo jest zdane
na siebie i przypadkowo poznanego Karela, ale na szczęście są
inteligentni i bystrzy, więc nie dość, że wspaniale posługują
się dostępnymi narzędziami – internetem i książkami, to umieją
zadawać właściwe pytania.
Więc w lekkiej niczym puch formie,
dowiadujemy się kim był Jehuda Low ben Becalel ben Chaim, gdzie w
Pradze można zobaczyć wieżę Eiffla i kogo kazał utopić w
Wełtawie Wacław IV.
Mi trochę zgrzytały w tej Pradze
poszukiwania McDonalda, bo moja Praga to zaciszne knajpki w bocznych
uliczkach, ale ja mam lat trochę więcej niż Dominik, Ula i
Weronika. I serce moje ukoił fakt, że gdy Wera i Dominik obżerali
się hamburgerami, to Ula buszowała po księgarni. I mimo że czasem
trochę zbyt lekka i młodzieżowa była ta powieść, to bardzo
polubiłam rodzeństwo – za nietuzinkowość, mocne wyraziste
charaktery, za własne zdanie, za to, że Dominik uczy się
magicznych sztuczek, Wera ćwiczy aikido i podziwia swojego sensei, a
Urszula jest wegetarianką i za to, że umieją rozwiązać równanie:
„O jeden mniej niż (bliźnięta x bobasy x pory roku) – bobasy”
[s.19]
[Dziękujemy wydawnictwu za możliwość
odbywania podróży kierując się jak mapami ich
książkami-prezentami]
Cieszę się, że mogłem Was tam zabrać. Z czasem powędrujemy razem i po Kopenhadze, i po południu Europy. Ciepło pozdrawiam -
OdpowiedzUsuńKrzysztof Petek
To zaszczyt gościć w swoich skromnych progach autora :-) Cieszymy się, że mogłyśmy być w Pradze! Z chęcią zawitałybyśmy do Barcelony, chociaż to już byłoby inne czytanie, bo na żywo nie widziałam :-(
UsuńPozdrawiamy gorąco!
marpil z Majką
Barcelona? Prawdę mówiąc, lepiej czuję się w Pradze, Wiedniu czy Sztokholmie. Specyfikę Barcelony, jej zabytki i parki też dam radę pokazać - ale nie zdziwcie się, gdy czasem będziemy musieli z Dominikiem i jego siostrami pobrodzić w śmieciach na progu restauracji albo ciężko dyszeć w wysuszonym Parku Gaudiego... To kwestia decyzji Wydawnictwa. Ja - mogę. ;-)
UsuńKrzysztof Petek
No fakt, że Praga to Praga :-) Bo Czesi są naszymi, Polaków, bratnimi duszami, tylko dużo bardziej luzackimi :-)
UsuńA Park Gaudiego bym chciała zobaczyć, bo uważam, że Gaudi był świetnym i uzdolnionym artystą :-)
Widzisz, dzieki Tobie dowiaduje sie zawsze tak wiele... Znalam Pingwina ale nie slyszalam o Zozo i Lulu ani tym bardziej o Golemie... bardzo podoba mi sie idea przeswiecajaca wydawnictwu, dlatego ksiazki wedruje na liste do kupienia w najblizszym czasie...mysle, ze chlopcy beda zachwyceni :-)
OdpowiedzUsuńNamas
i
Buziakow moc
Anna
Tak, Wydawnictwo ma świetny pomysł i cieszę się, że możemy z nimi wędrować - chociaż tak :-)))
UsuńNamas droga moja,
marta
Idealna książka dla mojej 11-latki. Dziękuję za inspirację. :)
OdpowiedzUsuńI jak zo - czytałaś?
UsuńBardzo mnie ta książka od jakiegoś czasu intryguje i "chodzi za mną". Podobnie jak zo_79 mogę ją sprezentować córce i pewnie to zrobię, bo nie wiem, czy mogę liczyć na znalezienie powieści na bibliotecznym regale. Chociaż kto wie:)
OdpowiedzUsuńZależy od biblioteki, różne są - bo są z paniami, które pytają czytelników, co chcą czytać, a są takie, które w ogóle nie zwracają na to uwagi. A "Zaklęcie dla Golema" chodzi za wieloma osobami, więc może jest szansa :-)
Usuń