348.MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ KROPKI
JUSTYNA BEDNAREK
„NIESAMOWITE
PRZYGODY DZISIĘCIU SKARPETEK (CZTERECH PRAWYCH I SZEŚCIU LEWYCH)”
PORADNIA K, WARSZAWA
2015
ILUSTROWAŁ DANIEL
DE LATOUR
Nie bardzo zwracam
na nie uwagę. Owszem, lubię kolorowe, choć często je ukrywam pod
spodniami albo w trampkach, jednak nie przywiązuję do nich
specjalnej wagi. Mam ich krocie i pewnie nawet nie zauważyłabym,
gdyby jedna, dwie, trzy, dziesięć, nagle mnie opuściło. Ba!
Pewnie wiele zrobiło to już dawno. Czasem nawet parami. Bo gdy
wyprowadzają się pojedynczo, owszem, dają się we znaki. O tych
pojedynczych zaginionych powstało już wiele teorii – jedne
naukowe, inne spiskowe. Krążą o nich legendy miejskie, a jak
wiadomo, w każdej legendzie jest ziarnko prawdy. Często w tych
legendach pojawia się tajemnicza istota, która je po prostu zjada –
biedne, nieopatrznie odłączające się od pary! Ale z drugiej
strony – jak dawno zaglądaliście pod swoje pralki? Może
rzeczywiście pod każdą z nich jest dziura, przez którą uciekają
same, z własnej woli?
Skarpetki.
Niepozorne. Mające
w życiu jeden cel, jedną rolę, jedno przeznaczenie – otulać
nogi! Jakież to smutne, jakież ograniczające, jakież żałosne!
Nie wiem, jaka jest przeciętna życia skarpetki, ale wiem, że
skarpetkom należy współczuć, bo jakakolwiek by nie była, to cała
podporządkowana jest nogom. Żadnej ucieczki! Żadnej alternatywy!
No może tylko jedna na sto, a może jedna na sto tysięcy zostaje
świątecznym bałwankiem wypełnionym ryżem, albo skarpetą
zawieszoną na kominku w celu przyjęcia do swojego wnętrza
prezentów od Mikołaja? A cała reszta? Palce, paznokcie, kości,
skóra, no stopy po prostu! Dramat!
Jednak przed
skarpetkami, które trafiły do domu Basi (czyli po prostu Be),
otwiera się nowa perspektywa – dziura pod pralką! Dziura jest
czeluścią, wielką niewiadomą, nieznanym. Żeby w nią wskoczyć
z własnej nieprzymuszonej woli trzeba nie tylko być
zdeterminowanym, ale też odważnym i mieć mnóstwo wiary w siebie,
we własne siły i możliwości. Iw marzenia! A to jest książka
właśnie o tym. O tym, że ktoś mówi Ci, że jesteś tylko
skarpetką, a ty stwierdzasz, że jesteś AŻ skarpetką. Że ktoś
twierdzi, że twoje miejsce jest na dnie kosza z brudną bielizną i
nigdzie więcej, a Ty wiesz, że masz w sobie potencjał, by zostać
gwiazdą filmową, politykiem, który zmienia świat, prywatnym
detektywem albo nawet różą! Dziesięć skarpetek, których losy
opisuje niniejsza księga, to skarpetki, które uwierzyły, że są
czymś więcej, niż kawałkiem materiału z piętą. Nie chciały
podzielać losu i obowiązków swoich sióstr i kuzynek. Skok w
dziurę był protestem wobec zastanej rzeczywistości. Niektóre
skakały bez zastanowienia (czarna, jedwabna, wysokiej jakości
urodziwa skarpetka taty Be), a dwie pasiaste skarpetki z czarną
kotwicą boją się ucieczki i jedna nawet w ostatniej chwili
rezygnuje z ucieczki i zostaje koszu z brudną bielizną. Te, które
decydują się skorzystać z dziury pod pralką, znajdują swoje
szczęście. Dla każdej z nich oznacza to coś innego, bo przecież
ostra wełniana skarpeta ma zupełnie inne plany i marzenia niż
puszysta kolorowa albo śmieszka w kropki. Każdej co innego gra w
skarpecim sercu. Nic dziwnego, że jedna otula stopę bezdomnego i to
jej daje szczęście w życiu, inna zostaje mysią mamą, a jeszcze
inna cieszy się najbardziej z tego, że pewna dziewczyna ją spruła
i zmieniła jej los, czyniąc ją kawałkiem swetra swojego
ukochanego.
A każda niezwykła
historia, zaczęła się od myśli - „jestem inna, jestem dobra,
chcę żyć inaczej i mogę to zrobić! Bo drzemie we mnie siła, moc
i odwaga!”. 15 września przypada Międzynarodowy Dzień Kropki.
Inspiracją do zaznaczenia tego dnia w kalendarzu jest książeczka
Petera Raynoldsa „The Dot”, o małej Vasthi, która nie wierzy,
że umie malować - nie wierzy w siebie. W końcu, zachęcana przez
nauczycielkę, stawia na kartce kropkę. A nauczycielka oprawia
obrazek w ramki i tym samym budzi w dziewczynce magiczną, wewnętrzną
moc*. Ta moc była w Vasthi od początku, jest w każdym z nas, w
każdej jednej skarpetce. Trzeba tylko w nią uwierzyć. A może się
tak stać dzięki komuś ważnemu, kogo spotkamy na swojej drodze,
albo przez przypadek, w obawie przed wylądowaniem na śmietniku. Od
małej kropki zaczyna się zawsze spełnianie marzeń i odnalezienie
swojej własnej życiowej drogi! Straszny banał (choć
najprawdziwsza prawda), ale gdy mówią o tym skarpetki, to brzmi
naprawdę strasznie fajnie!
„Jeśli skarpeta
wybiera wolność, to jestem bezsilny.” mówi wezwany przez mamę i
Be na pomoc hydraulik. A mama i Be nie panikują, nie zabraniają,
nie przywołują, nie zanurzają rąk w dziurze, by wyłapać te,
które odłączyły się od pary. Stwierdzają, że mają nadzieję,
że skarpetkom nic się nie stanie. „Będziemy na nie czekać”
oznajmiają uroczyście. Prawdziwa mądrość i Międzynarodowy Dzień
Kropki. Każdego dnia.
*bezwarunkowo słyszę
teraz w uszach głos mojej czterolatki, idącej co dzień rano do
przedszkola z pieśnią na ustach: „Mam tę moc, mam tę mooooooc!”
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za słowa do prywatnej kolekcji...