412.NIE PODGLĄDAĆ KOŃCA!

DELPHINE CHEDRU
„RYCERZ LWIE SERCE. KISĄZKA-GRA, KTÓEJ BOHATEREM JESTEŚ TY!”
(TŁ. JOANNA WAJS)
NASZA KSIĘGARNIA, WARSZAWA 2017

„Ach, jakie piękne obrazki, jaka śliczna książka!” - szczebioce Majka, odwracając kolejne kartki. Ale, ale, zaraz, zaraz! Jakie odwracając? Jakie kartki? Tu nie ma kartek, nie ma przewracania stron! Jest nurkowanie, wspinanie się po drabinie, schodzenie do podziemi, walka z lwem, smokiem i niedźwiedziem. I zawsze trzeba pogłówkować, nim ruszy się w dalszą drogę. Bo to właściwie nie jest książka – to przygoda!
Już na samym jej początku poznajemy rycerza Lwie Serce. Ma niebieską zbroję, niebieską pikę, żółto-czerwoną tarczę, tylko… brak mu odwagi. Stracił ją gdzieś w połowie jednej ze swoich licznych przygód. I co teraz? Rycerz bez odwagi? Toż to jakiś wybrakowany towar? Toż to oszustwo jakieś! Trzeba temu zaradzić czym prędzej! Można na przykład wejść z Lwim Sercem do tej książki-gry i razem z nim poszukać jego odwagi. Może z czytelnikiem przy boku będzie mu raźniej? Może będzie mu wstyd uciekać przed rozgniewanym jeleniem, albo przed Pstrągową Damą, skoro ktoś patrzy?
Zasada jest prosta – za każdym razem wybierasz jedną drogę dla rycerza i podążasz nią razem z nim. Jeśli na początku, na stronie siódmej, wybierzesz zejście schodami, idziesz na stronę dziesiątą, jeśli rozwiążesz zadanie i zsuniesz się na sznurze przez gniazdo czubatego ptaka – idziesz na stronę ósmą. A na ósmej znów dwie drogie i na dziesiątej pewnie też... Pomysł genialny w swojej prostocie! I nietuzinkowy, jak na książkę! I tak podążasz, nie wiedząc, co cię czeka za rogiem, co za kartki szelestem. Odginasz nieśmiało brzeg kartki, bo czy tam jest smok, czy rajski ptak, czy przyjdzie ci walczyć, czy rozwiązywać detektywistyczną zagadkę? I nie, nie jest wcale łatwo! My czułyśmy się czasem jak w grze w chińczyka, kiedy ktoś pięć razy z rzędu zbija cię pod twoim własnym domkiem… Kluczyłyśmy, wracałyśmy, zaczynałyśmy od nowa, podejmowałyśmy złe decyzje… Bałyśmy się, że Lwie Serce już nigdy nie odzyska swojej utraconej odwagi, skoro tak źle mu szepczemy do ucha. Ale jest, odzyskał! Victoria! Zwycięstwo! Radość i satysfakcja, na końcu, który jest na stronie… nie! Oczywiście, że nie zdradzimy! I polecamy, tak, jak my, nie zaglądać, nie podglądać, nie analizować – po prostu wejść w tę grę i poddać się!

Idźmy więc! I miejmy oczy szeroko otwarte, bo czasem trzeba coś policzyć, czasem znaleźć różnice w obrazkach, czasem przejść przez labirynt, czasem odszukać ukrytą gdzieś białogłowę, a to wszystko po to by rycerz Lwie Serce był znowu sobą. Pomożecie?





Komentarze