713. KSIĄŻKA PO KTÓREJ NIC NIE MOŻNA POWIEDZIEĆ

 


ASIA OLEJARCZYK

„TELESKOP DZIADKA”

WYDAWNICTWO EZOP, WARSZAWA 2023

ILUSTRACJE ALEKSANDRA GOŁĘBIEWSKA


Kończę czytać Majce tę książkę zupełną resztką sił. Kilkanaście stron, tekstu niewiele. A jednak ledwo udaje mi się dotrzeć do ostatniej linijki. Jakoś się jeszcze trzymam, żeby doczytać ostatnie zdanie, ale potem już ryczę na całego! Patrzymy sobie z Majką głęboko w oczy i przytulamy się. Nic nie mówimy.

To historia o dziadku, który ma teleskop. I pozwala wnukowi spoglądać przez niego na niebo. Uczy go tego nieba, nazw, zjawisk, uczy się nim zachwycać. Koniecznie chce pokazać mu deszcz meteorów. Jadą więc razem pod namiot, tam, gdzie niebo widać najlepiej.

Od pierwszego momentu właściwie wiedziałam, jak skończy się ta książka. Od pierwszych sekund przełykałam łzy. To potężna dawka wzruszenia! Nie tylko żalu za utraconym bliskim człowiekiem (spoiler alert/trigger warning: dziadek umiera). Ale też podziwu dla relacji dziadek-wnuczek. Dla ich miłości, oddania sobie nawzajem, wspólnych zainteresowań, więzi. To świat, w którym dwie osoby mają swoje rytuały, żarty, język – świat największej bliskości. Ta relacja jest szczera, dlatego taka piękna! To historia dla najmłodszych, więc prosta, choć niepozbawiona zwrotów akcji i napięcia (ktoś gubi się w nocnych ciemnościach!). Ale to świadczy o jej ogromnej sile! W kilku zdaniach Asia Olejarczyk upchała śmiech, łzy, zadziwienie, ciekawość, może nawet szczyptę zazdrości (szczególnie, jeśli ktoś, tak jak ja, nie miał okazji poznać swojego dziadka). A Aleksandra Gołębiewska domalowała do tego ładne obrazki. Zwykle to nie moje estetyka, bo wolę coś bardziej skomplikowanego, ale te czyste, proste ilustracje pasują tu jak księżyc do nocnego nieba – najlepiej.

A ja za najważniejszą zaletę tej książki uważam przytulankotwórczość – gdy czyta się ją z kimś, to po lekturze po prostu TRZEBA się przytulić. Sprawdzone!


Skrótem: prosta historia dla najmłodszych (3-6) o więzi dziadka z wnuczkiem i ich wspólnym spędzaniu czasu na oglądaniu nocnego nieba. Minimum słów, maksimum emocji! I dużo ładnych ilustracji.


Zdaniem Majki (10): po lekturze nic nie mówi, tylko bardzo mocno się przytulamy.


5 rzeczy, za które pokochacie tę książkę:

1. postać dziadka – coraz więcej mamy wspaniałych dziadków w literaturze, ale takich nigdy za wiele! No i jest pokazane, jak dziadek i wnuk spędzają razem czas – sami! Pod namiotem!

2. tematyka – kosmos, gwiazdy, obserwacja nieba to tematy, które nigdy nie nudzą się dzieciakom

3. ilustracje – szczególnie ta ze spadającymi gwiazdami!

4. emocje – ta książka wywołuje ogromne!

5. dedykacja – czy już ten moment (na samiutkim początku książki!) nie sprawia, że mokną Wam oczy?









Komentarze