659. JAKIŻ CZŁOWIEK JEST GŁUPI!
„HILDA I WŁADCA
GÓR”
SCENARIUSZ I RYSUNKI
LUKE PEARSON
(TŁ. HUBERT
BRYCHCZYŃSKI)
CENTRALA – MĄDRE
KOMIKSY, POZNAŃ 2019
Hilda ma niebieskie
włosy, śmieszny czarny berecik, duże czerwone buty i hoduje
lisojelenia. To nasza przyjaciółka. Od pierwszego komiksu
skradła nam serca. Nie, nie skradła! Przyniosłyśmy je
dobrowolnie, włożyłyśmy jej do kieszeni i nigdy nie chciałyśmy
ich zwrotu. A to już szósty tom przygód tej niezwykłej
dziewczynki! Co jest w Hildzie takiego, że czekamy z
niecierpliwością na każdy kolejny tom jej przygód? Jest odważna,
jest inteligentna, jest uważna na świat, jest sprawiedliwa, jest
wrażliwa, jest dobrą koleżanką, jest zaradna, zna się na
roślinach i zwierzętach, umie rysować oraz... podróżuje na
foflach, widzi elfy, przyjaźni się z Drewniakiem, mieszka z mamą i
skrzatem domowym, i, że powtórzę, hoduje lisojelenia! Bo Hilda
widzi niewidzialne, słyszy to, co pozornie nie ma głosu, poddaje
się magii świata. I jest wolna! Kiedyś mieszkała wraz z mamą
na Pustkowiu, gdzie całe dnie włóczyła się z lisojeleniem
Rożkiem po lesie (mama pakowała jej na drogę kanapki z ogórkiem),
rysowała trolle, przyglądała się roślinom, biegała i skakała,
a po powrocie do domu czytała książki lub grała z mamą w
planszówkę – Smoczą panikę. Teraz mieszka w Trolbergu, chodzi
do szkoły i nie ma lasu na wyciągnięcie ręki, ale wciąż spotyka
dziwne stwory, zawiązuje niesamowite przyjaźnie i wciąż jeszcze
zdarza jej się podróżować na foflach! Co prawda ciągnie ją
do natury, do nieograniczonych murami i domami przestrzeni, do
możliwości unurzania czerwonych butów w błocie, ale stara się
jak może być grzeczną, trolberską dziewczynką – tylko trochę
bardziej wrażliwą od innych. Robi to dla swojej mamy, która bardzo
chce ucywilizować córkę – dla jej dobra. W poprzednim tomie
miały w związku z tym spięcie, kłótnię matka-córka, z
trzaskaniem drzwiami, krzykami i szlabanem. Na końcu było
pojednanie, wyjaśnienie sobie, że to wszystko z miłości i wielkie
tulenie, na znak, że się pogodziły, zrozumiały swoje racje i
teraz już będzie dobrze. Tylko, że Hilda powróciła z krainy
trolli nieco zmieniona – nieco urósł jej nos, nieco skamieniała…
Okazuje się, że zaczyna przemieniać się w trolla! Trollowa
mama wymieniła swoje dziecko na Hildę. To była, w jej mniemaniu,
decyzja, która miała pomóc obydwu dziewczynkom – tej trollowej
miała zapewnić kochającą mamę i bezpieczny dom (bo w krainie
trolli nie dzieje się najlepiej…), a Hildzie miała zapewnić
wolność, swobodę, wiatr we włosach (włosy na szczęście
pozostały!), biegi bez przeszkód i życie na świeżym powietrzu.
„Wyczułam w tobie to pragnienie” - mówi trollowa mama. I coś w
tym jest! Bo Hildzie serce bije szybciej, gdy wokół jest zielono.
Ale tym razem bije też nierówno, niespokojnie. Hilda tęskni za
mamą! Chce wrócić do domu! Tylko, że się nie da! Raz
zamienione dzieci, nie mogą powrócić do swoich dawnych postaci.
Hilda musi więc po raz kolejny powyginać magię tak, żeby pasowała
do niej. Musi znaleźć sposób, żeby znów stać się dziewczynką.
Podobno istnieje gdzieś Władca Gór, który ma czerwoną kulę,
której akurat pożąda pewien troll, który akurat wie co nieco o
zamienianiu się z powrotem w człowieka…
Jaka ta część
jest cudowna! Jak piękna, jak wzruszająca, jak łzy z oczy
wyciskająca! Płaczę nad nią rzewnie, bo po raz kolejny Luke
Pearson pokazał, jak wyjątkowa jest więź między mamą a
córką. Płaczę też rzewnie, bo po raz kolejny Luke Pearson
pokazał, jak ważna jest więź z naturą, jak pielęgnowanie
korzeni (tylko, gdy korzenie będą piękne, silne, mocne, zadbane,
może wyrosnąć piękna, zdrowa i silna roślina! I zupełnie tak
samo jest z ludźmi, ze społecznością). Jaki człowiek jest głupi,
odrzucając świat metafizyczny, wszystko to, czego nie rozumie! Jaki
jest głupi, sądząc, że może wszystko, a Ziemia się na nim nie
zemści! Jaki jest głupi, nie zauważając, że jest tylko
pyłkiem, tylko mgnieniem, że to Natura łaskawie zgodziła się na
obecność człowieka i że tę zgodę może cofnąć w każdej
chwili! Jak zwykle mała dziewczynka o niebieskich włosach musi
wszystkim przypomnieć, jak pożądana cechą jest pokora! Ech,
Hildo, co my byśmy bez ciebie zrobili? Czy Trolberg jeszcze w ogóle
by istniało? Ech, Hildo, przyjdź niedługo znowu, bo już znowu
tęsknimy!
Skrótem:
Szósta część przygód niezwykłej dziewczynki o niebieskich
włosach, która kocha przyrodę i przyjaźni się z magicznymi
stworzeniami. Kolejny tom trzyma poziom poprzednich (a nawet jest
coraz lepiej, choć wydawało się to niemożliwe!). Mądre
przesłanie. Pod spodem pięknych rysunków. I trzymającej w
napięciu historii. Lepiej serię zacząć czytać od samego
początku, bo kolejne tomy kontynuują wątki z poprzednich. Poza tym
– naprawdę warto! Hilda rulez!
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za słowa do prywatnej kolekcji...