Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2017

423. KSIĄŻKA, KTÓREJ BYĆ NIE POWINNO

Obraz
MICHAEL ROCHER „WĘDROWNE PTAKI” (TŁ. KRYSTYNA BRATKOWSKA) PRÓSZYŃSKI I S-KA, WARSZAWA 2017 ILUSTROWAŁ AUTOR Jest połowa kwietnia. W lesie lądują wędrowne ptaki. Łukasz już na nie czeka. Mówi „Witajcie”, chociaż wędrowne ptaki nie rozumieją jego języka. To nie szkodzi – mówią do siebie, każdy po swojemu, trochę się śmieją, bo pewnie te same wyrazy znaczą u jednych i drugich co innego. Ale chleb jedzą wspólnie. Łukasz nie ma dzioba – wędrownym ptakom dzioby wyrosły. To nie są części ich prawdziwego ciała – to efekt przystosowania do wędrownego życia. Trochę pewnie się przydają, a trochę są po to, żeby odróżniać, żeby nikt się nie pomylił. Te ptaki są węd-rown-ne, są tu na chwilę, w gościnie, absolutnie nie na zawsze. One nigdzie nie mają „na zawsze” - teraz są w mieście Łukasza – uczą się tego miejsca, by pobyć tu chwilkę. Łukasz wśród wędrownych ptaków dostrzega Paulinkę – to dziewczynka w jego wieku, z którą uwielbia oglądać gwiazdy. Łukasz jest otwarty – nie przeszkad

422. NA SZÓSTE PIĘTRO, PROSZĘ!

Obraz
ANDREA DE LA BARRE DE NANTEUIL „HISTORIA MADEMOISELLE OISEAU” (TŁ. MARIA JASZCZUROWSKA) WYDAWNICTWO LITERACKIE, KRAKÓW 2017 ILUSTROWAŁA LOVISA BURFITT Isabella jest szara, nijaka, zwykła, niewidoczna, przezroczysta. Mademoiselle Oiseau jest kolorowa, szalona, piękna, głośna, odważna, teatralna, rozchichotana, charyzmatyczna, tajemnicza, fascynująca, szumna i nietuzinkowa. Isabella ma dziewięć lat. Mademoiselle Oiseau to dorosła kobieta, niektórzy nawet twierdzą, że ma ponad sto lat. Isabella nosi dżinsy i szorty. Mademoiselle Oiseau wieczorowe suknie, tiule, woalki, boa, pióra, kapelusze, buty na wysokich obcasach, cekiny, perły, koronki i wypchanego gronostaja. Isabella mieszka z mamą. Mademoiselle Oiseau mieszka chyba z setką kotów, ptaków, jeleni, a jej dom nieustannie się zmienia, dobudowuje, przekształca i przeistacza. Nie powinno ich łączyć absolutnie nic. Tymczasem, pewnego dnia, Isabella przez przypadek (czy na pewno przez przypadek?), nac

421. BYŁO NAS TRZECH…

Obraz
„Było nas trzech, w każdym z nas inna krew” - śpiewam sobie cichutko, pod nosem, fragment znanego przeboju. To chyba piosenka o czytelnikach. Bo przecież każdy z nas jest inny, lubi różne gatunki, jeden literaturę faktu, inny fantasy, jeden woli zgłębiać historię starożytną, inny bada Biblię, a jeszcze inny traktuje czytanie książek wyłącznie jako dobrą zabawę i z tego powodu przenosi się tylko do światów wyobrażonych. Trzy najnowsze części serii Poczytaj ze mną to epos, przypowieść i fantasy. ZOFIA STANECKA „GDY PADA DESZCZ. W JASKINI GOBLINÓW” SERIA: POCZYTAJ ZE MNĄ, GATUNEK: FANTASY LITERACKI EGMONT, WARSZAWA 2017 ILUSTROWAŁA ALEKSANDRA KRZANOWSKA Z fantasy jest najłatwiej. Trzeba po prostu zamknąć oczy i dać się ponieść historii. Tym bardziej, że bohaterów tej już znamy. Pamiętacie Gaję z „Gdy pada deszcz. Przejście”? To dziewczynka, która przez przypadek zaprzyjaźniła się z Roweną, najprawdziwszą elfką! W świecie Gai, Rowena była zwykłą, niepozorną staru

420. DO-GÓRY-BRZUSZENIE

Obraz
URSZULA PALUSIŃSKA „BRZUCHEM DO GÓRY” DWIE SIOSTRY, WARSZAWA 2017 Lato lubię najbardziej za to, że można zamknąć oczy. Nie chodzi tylko o fizyczne nakrycie źrenic powiekami. Chodzi o spokój. O wewnętrzną harmonię. Latem nagle przypominam sobie, jak się odpoczywa. Mniej się spieszę. Wygrzewam twarz w słońcu, nie myśląc o obiedzie, rachunkach do zapłacenia, o tym, że gdzieś muszę zdążyć, o brudnych oknach, czy zakupach, które czekają wciąż jeszcze w sklepie. Z powietrza łapię chwilę oddechu. Ciepłą, przesyconą światłem. Zamykam oczy i przestaję się spieszyć. Po prostu jestem, istnieję, chłonę chwilę… Latem da się żyć ze sobą w zgodzie. Latem można położyć się na trawie lub pobujać się w hamaku. Latem przesuwają się granice. Można długo w noc śpiewać nad ogniskiem i nikt nie zwraca uwagi, że dzieci jeszcze nie śpią. Latem jest się wolnym, nawet, gdy wciąż są obowiązki. Latem można patrzeć z zupełnie innych perspektyw na świat. Stopą słońce głaskać, plecami masować t

419. PRACA U PODSTAW

Obraz
Polacy nie czytają. Co tu robić, co tu robić? Jak ratować inteligencję, zasób słownictwa, elokwencję i ciekawość w narodzie? Trzeba zacząć od podstaw. A podstawą naszego świata są Dzieci. Więc to tu należy podrążyć, miłość zaszczepić, glebę użyźnić i obsiać pole. A potem czekać na plony… Co włożysz, to wyjmiesz – inaczej się nie da… Ale jak? Jak zmusić do czytania? Nie zmuszać! Ale próbować. Egmont daje nam do tego doskonałe narzędzie! PO SZCZEBLACH KARIERY W polskim alfabecie są 32 litery. Jedne łatwiejsze, inne trudniejsze (te wszystkie ogonki, daszki, kreseczki… i jeszcze litery „zwykłe” i „niezwykłe”…). Najłatwiejsze jest 23 z nich. Bez udziwnień, bez makijażu, naturalne w swym pięknie. I z tych 23 liter trzeba stworzyć tekst – sensowny, krótki i ciekawy. Taki, żeby zainteresował czytające Dziecko na tyle, że będzie chciało dotrzeć do końca. A na końcu jest dyplom! Specjalny, z miejscem na wpisanie imienia. I naklejki. Z motywującymi hasłami. Można na nie patrzeć jak na