Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2013

71.POD CHUSTĄ, NAD CHUSTĄ,OBOK CHUSTY...

Obraz
ASA LIND „CHUSTA BABCI” ZAKAMARKI, POZNAŃ 2013 (TŁ. AGNIESZKA STRÓŻYK) ILUSTROWAŁA JOANNA HELLGREN Czytamy wszędzie. Czasem w łazience, gdy Majka się kąpie. Czasem na balkonie. Czasem na ławce, gdy zmęczymy się spacerem. Czasem w samochodzie. Czasem zwyczajnie, gdy ona siedzi mi na kolanach i ogląda obrazki, a czasem niezwyczajnie, gdy jeszcze w piżamach, rozrzucamy po całej podłodze za małe skarpetki do segregowania (ja) i zabawy (Majka): ona przekłada je z miejsca na miejsce, wkłada i wyjmuje z koszyka, zanosi do łazienki... A ja w tym czasie czytam. A ona nagle rzuca garść skarpetek i zagląda ciekawie w książkę, bo przyciąga ją jakiś obrazek. Czasem ucieka znów do swoich zabaw, słuchając tylko rytmu opowieści. Ale czasem zapomina już o tym, co robiła przez chwilą, żeby usiąść i dotykać stron, patrzeć z zachwytem. To jej wolność. To jej chusta babci – bo pod chustą babci jest inny świat, jest świat, w który można robić i myśleć co tylko się chce. Gdy babcia wrac

70.MY ONE – NOT ONLY – LOVE

Obraz
„BAJKI O DOBRYCH WILKACH” CZYTAJĄ: URSZULA DUDZIAK KATARZYNA DOWBOR MACIEJ ORŁOŚ MAGDALENA STUŻYŃSKA RENI JUSIS PŁYTA POWSTAŁA W RAMACH PROJEKTU „DUŻE DRAPIEŻNIKI W POLSCE” PROWADZONEGO PRZEZ WWF POLSKA Wycie . Takie, które stawia na ciele wszystkie włoski, takie, które wywołuje dreszcz, takie, od którego odwracamy głowę za siebie. Jedni ze strachem, drudzy ze wstrętem – ja z tęsknotą. Był taki czas, gdy chciałam w lesie spotkać wilka – nadal chcę, ale teraz wiem, że to po trosze cud. Nie jestem Czerwonym Kapturkiem, więc szanse mam niewielkie, ona wyspotykała chyba większość wilczej populacji, jaka istnieje. I zrobiła im wielką krzywdę – nie tylko rozpruwaniem brzucha, ale wizerunkiem zwierzęcia, które pożera człowieka, rzuca się na dziecko, obala świętości. Jak teraz powiedzieć wszystkim, że to bujdy, że te historie można między bajki włożyć, że wilki to zwierzęta, którym należy się od nas opieka i szacunek, że tam w środku nich, trochę podobne do naszeg

69. NA DŁONI

Obraz
ROBERTO PIUMINI „MACIUŚ I DZIADEK” (TŁ. EWA NICEWICZ-STASZOWSKA) ILUSTROWAŁA EWELINA WAJGERT [Królowa Bona otworzyła Polskę na świat, Bona otwiera Polskę na niesłusznie zapomniane książki] „Pójdźmy na taki spacer jaki najbardziej lubimy” - mówi Dziadek do Maciusia. Maciuś jest najmłodszym wnukiem i chyba tym najulubieńszym, tym, który pewnie przychodzi do Dziadka powierzając mu swoje sekrety i pewnie przynosi my zerwane po drodze źdźbło trawy. Bo Dziadek traktuje Maciusia jak myślącą, pełną istotę. I chyba te sekrety chowa głęboko w kieszeń, a potem zażywa jak pastylki. Bo między nim a wnuczkiem jest niesamowita więź, niepowtarzalna i niebanalna – to oni mają wspólny spacer, który najbardziej lubią i to Maciusia dziadek bierze za rękę i wymyka się z nim z łoża śmierci. Mimo, że wkoło niego stoją mama, tata, sześcioro wnucząt i kilkoro przyjaciół rodziny. Bo cała rodzina przyszła pożegnać się z Dziadkiem – jedni płaczą, a inni dopiero będą płakać. Tylko Maciuś za

68.TUWIM JEST DOBRY

Obraz

67.NIE TYLKO DLA...

Obraz
KATARZYNA WĘGIEREK „Z NOTATNIKA MŁODEGO PODRÓŻNIKA” WIDNOKRĄG, WARSZAWA 2011 ILUSTROWAŁ RYSZARD NIEDZIELSKI [Można być innym, ale widzieć to samo, wiedzą to w Widnokręgu i udowadniają dzielnie] Gdy byłam mała miałam mnóstwo autek, samochodzików, resoraków. Podobno wolałam bawić się nimi, niż lalkami. Nie wiem, czy wpływ miał na to fakt, że przez pierwsze cztery lata życia mieszkałam pod jednym dachem z dwoma chłopakami – bliźniakami, czy fakt, że po prostu niektóre zabawki niesłusznie się kategoryzuje. Wiem natomiast, że gdy tylko uświadomiłam sobie, że Majka nie ma ani jednego autka, kupiłam jej pierwsze, które wpadło mi w oko. I uznałam tym samym, że dopiero rozpoczynam kolekcję, bowiem jednym z najpozytywniejszych wspomnień z mojego dzieciństwa były zawody resorakowe, urządzane z moim bratem na kawałku deski, opartej o łóżko. Każdy ma prawo do własnych fascynacji i nie uważam, żeby samochody były tylko dla chłopaków. Dlatego powitałam w swoim domu „Pojazdy i nie

66.W OCZEKIWANIU NA OBIAD

Obraz

65.ZABAWA W SŁOWA CZYLI MAJKA BAWI SIĘ JĘZYKIEM

Obraz
MICHAŁ LIPSZYC „WYPRAWA W MORDĘGI” ALEGORIA, WARSZAWA 2012 ILUSTROWAŁA HALINA SIEMASZKO [ Alegoria stawia na przekaz artystyczny, wydaje więc książki artyzmem urzekające] Majka bawi się językiem. Dotyka go, bada, patrzy na niego w lustrze, wprawia w drżenie i wyraźnie cieszy się, że jest. Bez języka nie byłoby słów. To najbardziej unerwiony narząd w ciele człowieka, od niego nerwy idą do oczu i do uszu, od niego zaczynają się wszystkie „mama” i „tata”, a potem cała reszta świata. Majka bawi się językiem – zaczyna tworzyć swój własny, zaczyna składać dźwięki, zaczyna pojmować, że z ust można wydobyć polecenie, prośbę i podziękowanie. Zaczyna rozumieć, że światy można językiem tworzyć i że ma wielką moc sprawczą. Ale żeby stworzyć swój język do końca, żeby pojąć jego nieograniczoną moc, musi zrozumieć: Tę prawdę chcą odkryć także jeżopiski. Jest Co, jest Gdzie i jest Jak – ich imiona doskonale je określają – to najbardziej ciekawskie jeżopisy w całej Jeżop

64.SAM SIĘ NIE POGILGOCZESZ!

Obraz
KEVIN WALDRON „PAN PIKULIK I NIEPOROZUMIENIE W ZOO” (TŁ. ANNA BŁASIAK) ŁAJKA, GDYNIA 2012 ILUSTROWAŁ KEVIN WALDRON [Łajka pierwsza poleciała w kosmos, teraz my możemy latać w kosmos z Łajką ] Pan Pikulik jest dyrektorem zoo. Ma swoje rytuały, dzień poukładany, niczym w schowkach, zamykanych na złoty kluczyk – tu poranne śniadanie, tam obchód całego terenu ogrodu, jeszcze dalej obiad, zabawa z synem. Maleńkie trybiki, co się zazębiają i układają w odpowiedni wzór – wszystko gra, a pan Pikulik z radością wykonuje swoje obowiązki i pcha swoje życie do przodu. Tego ranka, jak co ranka, wstaje i ubiera swoją ulubioną zieloną kurtkę. Ale z kurtki niestety wyskakuje guzik, zbyt ciasno opina ona sylwetkę szacownego dyrektora zoo. Pan Pikulik przytył, zbyt się objada, za mało ma ruchu i starzeje się. Guzik toczy się „niewiadomogdzie”, a z nim dobry nastrój naszego bohatera. Tego dnia nic nie będzie na swoim miejscu, bo nawet zwierzęta są jakieś smutne... Nie możemy powiedzi

63.KARTONY PIĘĆ. KLASYKA (CZYLI TUWIM PO RAZ DRUGI)

Obraz
JULIAN TUWIM „ W AEROPLANIE” BONA, KRAKÓW 2013 ILUSTROWAŁA ADA BYSTRZYCKA [Królowa Bona otworzyła Polskę na świat,  Bona   otwiera Polskę na niesłusznie zapomniane książki] [Przegląd kartonów* ulubionych i mniej] Klasyka to jest taka dama, co się nie starzeje. Wciąż biega w podkolanówka, jednej opadającej na stopy, a drugiej śmiesznie zrolowanej. Wciąż ma dwa warkocze, przewiązane na końcach kolorowymi wstążkami. Ma ciągle tyle samo lat. Jest aktualna wczoraj i dziś. I będzie jeszcze przez kolejnych tysiące lat. Myślę, że gdy ktoś kiedyś odkopie szczątki naszej cywilizacji, to odkopie "Tuwima". Bo on jest jednym z najklasyczniejszych naszych klasyków. Bo można go czytać w nieskończoność. Bo moja mama uczyła się kiedyś „Lokomotywy”, potem ja „buchałam jak gorąco”, a za jakieś trzy lata Majka będzie liczyć "ze czterdzieści wagonów". A oprócz pociągu, rzepy i ptaszków jest jeszcze aeroplan. Ja wsiadam. Majka wsiada. Wsiada każdy, kto łakni

62.FOTO STORY. STORY THREE - LITERACKI SOPOT (ASA LIND)

Obraz
Co prawda poszłam sama, bez Majki, bo Ona "męczyła" Najlepszych Dziadków na Świecie, ale poszłam tam z myślą o Nas dwóch. Bo było spotkanie z Asą Lind, autorką "Piaskowego wilka". Bo "Piaskowego wilka" mamy, kocham-y, czytamy... Bo mocno ten Literacki Sopot nakierowany jest na Dzieci w tym roku i to od skandynawskiej podszewki - Szwecja jako pierwszy kraj wprowadziła zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci! Skandynawskie podejście do wychowania to dla mnie rodzicielstwo równości - zawsze trzeba pamiętać, że Dziecko to człowiek, a nie tylko Dziecko. I mimo że spóźniłam się na spotkanie, to cieszę się, że nie zrezygnowałam i dotarłam, bo nawet kawalątka warto było posłuchać. Asa jest cudowna - pełna ciepła, choć z zimnego kraju, sympatyczna i bardzo otwarta. I mądra! (Asa Lind z tłumaczką "Piaskowego wilka" Agnieszką Stróżyk) (Asa Lind) (Asa Lind) (Agnieszka Stróżyk) A oprócz spo