70.MY ONE – NOT ONLY – LOVE

„BAJKI O DOBRYCH WILKACH”
CZYTAJĄ:
URSZULA DUDZIAK
KATARZYNA DOWBOR
MACIEJ ORŁOŚ
MAGDALENA STUŻYŃSKA
RENI JUSIS
PŁYTA POWSTAŁA W RAMACH PROJEKTU „DUŻE DRAPIEŻNIKI W POLSCE” PROWADZONEGO PRZEZ WWF POLSKA

Wycie. Takie, które stawia na ciele wszystkie włoski, takie, które wywołuje dreszcz, takie, od którego odwracamy głowę za siebie. Jedni ze strachem, drudzy ze wstrętem – ja z tęsknotą.
Był taki czas, gdy chciałam w lesie spotkać wilka – nadal chcę, ale teraz wiem, że to po trosze cud.
Nie jestem Czerwonym Kapturkiem, więc szanse mam niewielkie, ona wyspotykała chyba większość wilczej populacji, jaka istnieje.
I zrobiła im wielką krzywdę – nie tylko rozpruwaniem brzucha, ale wizerunkiem zwierzęcia, które pożera człowieka, rzuca się na dziecko, obala świętości.
Jak teraz powiedzieć wszystkim, że to bujdy, że te historie można między bajki włożyć, że wilki to zwierzęta, którym należy się od nas opieka i szacunek, że tam w środku nich, trochę podobne do naszego serce bije? Bo one są monogamistami i zwierzętami stadnymi i wesołymi osobnikami, które troszczą się o swoje młode i silnymi, mocnymi zwierzętami...
Wilki to zwierzęta kontrowersyjne – chyba najbardziej ze wszystkich. Nie chcę rozpoczynać krucjaty, nie chcę brać wilczego krzyża na ramiona i edukować – wolałabym raczej zarażać miłością.
I odczarowywaniem złego wilka, na rzecz tego dobrego. WWF też rozpoczęło tę krecią robotę – ogłosiło konkurs na bajki, w których wilk jest prawdziwy, bo dobry. Cztery zwycięskie bajki przeczytały gwiazdy polskiego show biznesu – po to, by nawet najmniejsze dzieci mogły usłyszeć, że wilk nie gryzie.
Te bajki to może nie literatura, która zachwyca – ale na pewno taka, która chwyta za serce. I taka, której się świetnie słucha, a potem o niej myśli. I taka, od której można zacząć swoją z wilkiem przyjaźń w miejsce bojaźni.
Niewiele już o tej płycie można znaleźć w internecie – wyszła w 2007 roku. W niewielu miejscach jest dostępna. Strona, podana na okładce płyty, dotycząca projektu „Duże drapieżniki w Polsce” już nie działa. Jakaś cisza się zrobiła i sza. Tym bardziej cieszę się, że kiedyś, całkiem przez przypadek na tę płytę trafiłam. Tym bardziej cieszę się, że mogę przedstawić Majce takiego wilka, jeszcze przez tym z „Czerwonego kapturka”, przed tym z „Akademii Pana Kleksa”. Ja wychowywałam się w strachu przed wilkami - mogły mieszkać w mojej ciemnej piwnicy, albo chcieć odgryźć moją nogę, jeśli będzie wystawać spod kołdry. Mogły czyhać pod łóżkiem. Albo za zamkniętymi drzwiami toalety. Ale dość szybko zaczęłam o zwierzętach czytać, dość szybko trafiłam też na album WWF - a w nim wilka, jako zwierzę w Polsce chronione – to on się bał, to on spoglądał na drzwi toalety ze strachem i to on chował się ze wszystkimi łapami pod kołdrą – przede mną, przed człowiekiem, przez myśliwym... (do dziś pamiętam, jak z kasety, odtwarzanej na magnetofonie w tę i z powrotem, spisywałam tekst „Obławy”śpiewanej przez Kaczmarskiego – rozumiałam go dosłownie i dosłowne łzy moje płynęły na kartkę, na której pisałam) Ja byłam większa, ja byłam silniejsza i musiałam chociaż wilka pokochać, jeśli nic innego nie mogłam zrobić...






(Na stronie WWF jeszcze jedna ważna pozycja książka o Wilku Ambarasie – do pobrania zupełnie za darmo)

Komentarze