261.GRAĆ CZY NIE GRAĆ
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlrFmZ-BoZlR3v1z5zTxmNUl6hukZC9xl7lRTd-pKxPmMO0OrifSY1FZv_GBv7yEcvHKmdPFmFa_RopOfBpF4kmbHxclcvIdqzEn9qAC445hOTBZ1Zj05zSkvbX0wqcZV9JdrLkebU5xs/s1600/40994_1.jpg)
Są Muminki. Co prawda tylko na pudełku, ale to już przecież wystarczy, żeby się zakochać. Tam w środku jest Bobek – ten złośliwy typek, który baaardzo lubi wszystkim psuć szyki. Jest czekolada (zdrowsza, bo z owocami – są przecież jagody i truskawki). Jest nietypowa kostka – zamknięta w śmiesznym urządzeniu, które trzeba przycisnąć z całych sił – czasem są z tym problemy, ale gdy odpowiednio daleko wysunie się język, to można sobie poradzić. Jest element losowy i element „na myślenie” - to prosta gra, oparta ciut ciut o mechanikę memo. Rozrzucamy na stole czekoladki, owocami do dołu i kostka mówi nam, czego szukamy – jagody, czy truskawki. Jeśli trafimy, to czekoladka jest nasza, jeśli nie – wiadomo, próbujemy dalej. Jeśli w czekoladce kryje się Bobek – zabiera nam jedną z już zgromadzonych czekoladek i oddala się śmiejąc się wrednie pod wąsem. Jest szansa na wygranie z mamą – ten błysk w oku, ta radość, gdy przelicza się zebrane czekoladki i jest więcej, niż po przeciwnej