Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2017

436. OKULARY W PASZTECIE

Obraz
CL É MENTINE BEAUVAIS „PASZTETY, DO BOJU!” (TŁ. BOŻENA SĘK) DWIE SIOSTRY, WARSZAWA 2017 Pamiętam pewno okropne, koszmarne badanie u szkolnej pielęgniarki na koniec podstawówki. Wszyscy grzecznie stali w kolejce, ważyli się, mierzyli, a potem zasiadali przed tablicą z cyferkami i literkami, do jednego oka przykładali drewniany lizak , a drugim mieli odczytywać literki i cyferki. Standard. Zwykła formalność. Czekałam, roześmiana, rozgadana, w grupie koleżanek. Zupełnie spokojna. Do czasu, gdy zasiadłam sama na twardym krześle i wzięłam do ręki lizak… Jaka to litera? Jaka to cyfra? Nie widzę… Pamiętam jak przez mgłę, że koleżanki ucichły. Po ciasnym, małym gabinecie poniosły się szepty… A ja siedziałam ze ściśniętym gardłem i obserwowałam rękę pielęgniarki, notującej coś czerwonym długopisem na mojej karcie zdrowia. W domu zakopałam się pod kołdrą i najzwyczajniej w świecie rozryczałam, a mama nie mogła wydobyć ze mnie, co się stało. To był płacz histeryczny, płacz spazmaty

435. CHCIAŁABYM ZAREZERWOWAĆ POKÓJ

Obraz
SCENARIUSZ: FLORIAN I KATHERINE FERRIER RYSUNKI I KOLOR: KATHERINE FERRIER „HOTEL DZIWNY. PRZEZ ZIMĘ DO WIOSNY” (TŁ. MAŁGORZATA JANCZAK) KULTURA GNIEWU, WARSZAWA 2017 SERIA KRÓTKIE GATKI Zimą Hotel Dziwny zapada w sen. Taki długi, długaśny, na parę miesięcy. I nic dziwnego! Zimą jest zimno! Zimą wirują w powietrzu płatki śniegu, trzeba ubierać grube skarpety i umieć jeździć na nartach, trzeba mieć zapasy konfitur, a w piwnicach, gdzie zwykle stoją, mogą przecież spać Pijoglobiny... No a sam Pan Zima… Brrrrr!!!! Pan Zima podobno… „zamienia w lód wszystkich, którzy mają czelność mu przeszkadzać”. Więc zdecydowanie lepiej po prostu wślizgnąć się do ciepłego łóżeczka, zasunąć zasłony, zamknąć księgę meldunkową (niechaj też odpocznie) i spać, spać, spać...aż do wiosny! A co, jeśli ktoś bezczelnie ten sen przerywa? Jakieś trzaski, do drzwi walenie, pokoju żądanie i nawet kolacji! Przypominamy, że Hotel Dziwny jest nieczynny – aż do wiosny! Tylko, że wiosna już jest… N

434.1 SIERPNIA

Obraz
„BAJKA NA KOŃCU ŚWIATA. 1. OSTATNI OGRÓD” SCENARIUSZ I RYSUNKI MARCIN PODOLEC KULTURA GNIEWU, WARSZAWA 2017 SERIA KRÓTKIE GATKI To musiało być jak koniec świata. Wtedy, 73 lata temu. Kiedy zaczęły płonąć domy, kiedy zaczęły lecieć bomby, kiedy zaczęli ginąć rodzice. Czasem było tak, że mała dziewczynka przyjaźniła się z psem. I ona i on przeżyli. I po prostu wyruszyły. Dokąd? Szukać rodziców. Bo przecież gdzieś są! Bo to codzienne błyski na wieczornym niebie to znaki, którymi się trzeba kierować. Bo na pewno ich znajdą – dziewczynka i jej pies, Bajka. Bajka to piękne imię. Bajki kończą się dobrze. Bajki przetrwają nawet na zgliszczach, nawet tam, gdzie brak jedzenia, nawet tam, gdzie czasami kończy się nadzieja. Bajki są zawsze. Zupełnie tak, jak psy. Więc wędrują sobie – Wiktoria i Bajka… Czasem jest już prawie dobrze, a czasem zupełnie źle. Na przykład wtedy, gdy jakiś dziwny zmienny kształt, pokazuje im stary sklep ze słodyczami, jest dobrze. Ale wtedy, gdy kra