10.WYKONKURSIŁAM...
Klocek i Kredka wraz z licznymi pomocnikami, przyznali Naszej bajce punktów 14, zajęłyśmy VI miejsce i dostaniemy w prezencie jakąś książkę niespodziankę :-)
A teraz, gdy już nikt nie może popełnić plagiatu, dzielę się moją bajką :-)
A teraz, gdy już nikt nie może popełnić plagiatu, dzielę się moją bajką :-)
BAJKA O TWORZYCIELU
KSIĄŻEK I MYSZCE DRUKOWNICZCE
Pewnego
razu żył sobie Tworzyciel Książek. Tworzył bardzo niedobrą
literaturę, pełną skandali, przemocy, plotek i bardzo brzydkich
obrazków. Książki nie sprzedawały się zbyt dobrze, więc
Tworzyciel Książek był bardzo biedny. Mieszkał w malutkim domku,
w którym mieściła się tylko drukarka, na której drukował swoje
książki i małe krzesełko, na którym Tworzyciel Książek musiał
spać, z braku miejsca na łóżko. Pieniążków ze złej literatury
starczało mu tylko na chleb, więc zawsze zjadał go co do okruszka.
Jednego
dnia Tworzyciel Książek tak się zasmucił swoim losem, że
niepostrzeżenie upuścił na podłogę maleńki okruszek chleba. Ten
okruszek zauważyła mała myszka i zwabiona jego zapachem
zamieszkała w malutkim domku Tworzyciela Książek. Z braku innego
miejsca, uwiła swoje gniazdko w drukarce. Przyjmując nowy adres,
przyjęła też nowe nazwisko i została Myszką Drukowniczką. Chcąc
nie chcąc zaczęła czytać literaturę, którą Tworzyciel Książek
drukował w jej nowym domku, między jej sypialnią, a kuchnią. Mała
Myszka Drukowniczka bardzo smuciła się czytając tak złą
literaturę. Zgrzytała zębami i płakała rzewnymi łzami nad
słowem pisanym, które wylatywało z drukarki Tworzyciela Książek
i szło w świat. Wpadła więc na doskonały pomysł – zaczęła
podgryzać złą literaturę, a potem zjadać już całe kartki.
Tworzyciel Książek dziwił się poobgryzanym kartkom, smucił się,
gdy w końcu żadna nie wychodziła z drukarki. Domek zaczął się
kurczyć jeszcze bardziej, tak, że nawet zabrakło już miejsca na
krzesło i Tworzyciel Książek musiał spać na stojąco.
Zafrasowany zapukał w końcu do drukarki i zapytał Myszkę
Drukowniczkę, co ma robić, aby nie zjadała literatury, którą
tworzy. Myszka uśmiechnęła się tajemniczo i rozmawiali długo w
noc.
Następnego
ranka Tworzyciel Książek z uśmiechem zaczął drukować nową
literaturę, pełną sensu, mądrości, humoru i pięknych
ilustracji. Wkrótce malutki domek Tworzyciela Książek zaczął
rosnąć. Na miejsce powróciło krzesło, zaraz potem Tworzyciel
Książek sprawił sobie łóżko – nie musiał już spać ani na
stojąco, ani na krześle. Do chlebka kupował sobie serek, a do
serka pomidorka. Wraz z jego domkiem, zaczął powiększać się
świat.
Bo
każdy przecież wie, że Dobre Książki poszerzają horyzonty.
I
nawet małe myszki wiedzą, że warto czytać tylko dobrą
literaturę.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za słowa do prywatnej kolekcji...