641. KSIĄŻKA WYSTARCZA!


DAVIDE MOROSINOTTO
„RENOMOWANY KATALOG FIRMY WALKER & DAWN”
(TŁ. EWA NICEWICZ-STASZOWSKA)
DWIE SIOSTRY, WARSZAWA 2019
PROJEKT GRAFICZNY STAFANO MORO

Mogę doskonale wyobrazić sobie sytuację, gdy jakiś znudzony nastolatek przyjeżdża do babci na święta. Jego telefon i komputer zostały zarekwirowane, żeby „w pełni mógł się cieszyć atmosferą świąt”. Ktoś zajada pierniczki, ktoś ogląda „Kevina” w TV (co za nudny film! Bez efektów specjalnych i z durną fabułą!), ktoś zajrzał do albumu ze starymi zdjęciami, ktoś rozmawia, a ktoś właśnie włącza płytę z kolędami. Nuda! Nie ma w pobliżu żadnego innego nastolatka, a do tego pod choinką znalazła się książka! Książka! Też coś?! Z tej nudy, z tych nudów (zdecydowanie w liczbie mnogiej!), z tej absolutnej bezsilności wobec niezaskakującej atmosfery świąt, sięga po tę książkę. „Renomowany katalog firmy Walker & Dawn”. Serce zaczyna mu bić troszeczkę szybciej, gdy czyta słowo od Autora: „Akcja tej powieści toczy się w minionej epoce, w czasach kiedy nikogo nie dziwiło spożywanie alkoholu i palenie papierosów przez nieletnich, gry hazardowe, aluzje seksualne lub rasistowskie komentarze, a także wszystkie inne opisane tu gorszące praktyki, które mogą zasiać zamęt w sercach i umysłach współczesnej roztropnej młodzieży. Dlatego też, współczesna i roztropna młodzieży, radzę Wam czytać tę książkę po kryjomu, żeby przypadkiem nie wpadła w ręce Waszych rodziców.” [s.5] Prawda, że Autor to szczwany i przebiegły manipulator? Tak zupełnie bezwstydnie zaciekawił młodego odbiorcę i tymi kilkoma słowami wstępu sprawił, że stał się on czytelnikiem? A nawet Czytelnikiem przez wielkie C, bo przez najbliższych parę godzin ten młody człowiek, który jeszcze przed chwilą nudził się i miał ochotę tylko iść spać, żeby święta szybciej się skończyły, teraz czyta zapamiętale, nie mogąc się oderwać.
Bo tak działa ta książka! Jest absolutnie „nieodkładalna”! Wszystko zaczyna się od przyjaźni – jak wiele najlepszych rzeczy w życiu. Luizjana, rok 1904. Czwórka najlepszych przyjaciół: silny, przystojny, odważny Te Trois, Eddie Świerszcz, okularnik, nieco strachliwy hipochondryk, który twierdzi, że umie rozmawiać ze zwierzętami, Tit, mały czarnoskóry chłopiec, który nigdy się nie odzywa i jego białoskóra siostra Julie – piękna, sprytna, ale niewierząca w siebie dziewczyna, na którą wołają Joju. To taka przyjaźń na śmierć i życie, na „skoczę za tobą w ogień”, na „możesz zawsze na mnie liczyć” i na „na zawsze razem”. Taka przyjaźń, która jeśli się nawet z jakiegoś powodu skończy to i tak trwa całe życie. Czwórka dzieciaków spędza ze sobą każdą wolną chwilę. Nad brzegiem wielkiego bagna zbudowali Kryjówkę czyli szałas, do którego bardzo trudno jest dojść i o którym wie tylko ich czworo. To tam spotykają się codziennie, nierzadko ukrywając się przed domowymi obowiązkami, rozdzielanymi hojną ręką przez ich rodziców. Ale jak pracować tego lata w kurniku albo w chlewie? Gdy można na przykład kończyć szlifować własnoręcznie wyciosane czółno, na którym Julie właśnie ostrym nożem ryje nazwę: Postrach bagien? Cała czwórka chce je wypróbować, więc wskakuje do środka i wypływa na ryby. Ale zamiast sumika czarnego Te Trois łowi blaszaną puszkę. W pierwszym odruchu chce ją wrzucić z powrotem do wody, ale Julie powstrzymuje go i okazuje się, że to najlepsza rzecz, jaką mogła zrobić. W środku zardzewiałej puszki pobrzękują monety – trzy dolary! To ogrom pieniędzy! Tylko jak podzielić trzy dolary na cztery osoby? Po prostu się nie da, więc przyjaciele postanawiają, że za te pieniądze kupią coś z Katalogu. „RENOMOWANY KATALOG OKAZJI MISTER WALKERA & MISS DAWN: NAJNIŻSZE CENY! – DOBRZE WYDANE PIENIĄDZE! – ZWROT GWARANTOWANY! Jak głosiła reklama, była to druga po Biblii najczęściej czytana książka w Ameryce, ale ja myślę, że w rzeczywistości była pierwsza, bo w naszych okolicach niewiele osób potrafiło czytać, a w Katalogu można było przynajmniej obejrzeć ilustracje.” [s.19] Było tam absolutnie wszystko i ciężko było zdecydować, co wybrać, ale wybór padł na rewolwer policyjny. Kto nie chciałby mieć rewolweru? Te Trois przekonał pozostałych, że to najlepsze, co mogą kupić za trzy dolary i jeszcze zostanie im reszta na cukierki! A potem będą się przechadzać z rewolwerem po miasteczku i na pewno im zaproponują, żeby zostali szeryfami. No a do tego jeśli tylko będą mieć rewolwer to będą odważni, prawda? Przegłosowane, przypieczętowane. Zamówienie nie było proste, ale po wielu, wielu tygodniach w ich rękach w końcu znajduje się paczka. Tylko, że w środku wcale nie ma rewolweru, ale stary, zniszczony, niedziałający zegarek… Od zegarka wszystko się zaczęło. A może od zamordowania Mister Darsleya?
Co za historia! Co za książka! Dawno nie czytałam powieści przygodowej. Żadnego tam fantasy, young adult, społecznie zaangażowanej obyczajówki czy kryminału, ale soczystej, pełnowymiarowej, trzymającej w napięciu książki przygodowej, po której ma się ochotę chwycić za plecak i ruszyć w świat. A teraz przeczytałam coś, od czego autentycznie nie mogłam się oderwać, co pożerałam strona po stronie, gdy tylko miałam moment na czytanie, nawet idąc po ulicy! Świetnie napisana historia, z wyrazistymi bohaterami, z fascynującą fabułą (może trochę zazgrzytało mi na samym końcu, w rozdziale z serii „po wielu, wielu latach…”, ale wybaczam to drobne potknięcie). O niektórych książkach mówi się, że to gotowy scenariusz na film. Zwłaszcza o tych przygodowych, gdzie dużo się dzieje, gdzie niesamowite zwroty akcji następują jeden po drugim tak szybko, jak szybko przewracasz strony. Ale „Renomowany katalog firmy Walker & Dawn” absolutnie nie należy do takich książek! Dlaczego? Bo filmowi, który oglądasz w swojej głowie podczas czytania, nigdy nie dorówna żaden film na wielkim ekranie. Stajesz się nagle najlepszym reżyserem, specjalistą od castingu (dokładnie wiesz, jak powinna wyglądać Joju, a jak Tit!) i scenografem. Dobraliście się idealnie ze scenarzystą Davidem Morosinotto. Ten duet zgarnia wszystkie nagrody filmowe roku. Właśnie tak się dzieje, gdy dostaniesz do rąk doskonałą, wciągającą książkę. Książka wystarcza!







Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za słowa do prywatnej kolekcji...