Ja Findusa i Pettsona bardzo lubię, ale nie mogę do tych bohaterów przekonać córek. Starsza już z nich wyrosła (chociaż w sumie skoro ja nie...), ale nigdy nie pałała wielką sympatią do opowieści Nordqvista, Młodsza podobnie - po kilku stronach prosi o inną książeczkę.
Ja Findusa i Pettsona bardzo lubię, ale nie mogę do tych bohaterów przekonać córek. Starsza już z nich wyrosła (chociaż w sumie skoro ja nie...), ale nigdy nie pałała wielką sympatią do opowieści Nordqvista, Młodsza podobnie - po kilku stronach prosi o inną książeczkę.
OdpowiedzUsuń