687. KAŻDY MOŻE MIEĆ SWOJĄ WARSZAWĘ
„WARSZAWA
PIŻAMORAMA”
SERIA
RUCHOME OBRAZKI
KONCEPCJA:
FRÉDÉRIQUE
BERTRAND, MAGDALENA KŁOS-PODSIADŁO, MICHAËL
LEBLOND, ROBERT PODSIADŁO
TEKST
I ILUSTRACJE: FRÉDÉRIQUE
BERTRAND, MICHAËL
LEBLOND
WSPÓŁPRACA
I PROJEKT GRAFICZNY: FRÉDÉRIC
REY
PRZYGOTOWANIE
POLSKIEJ EDYCJI: MAŁGORZATA NOWAK/ ACAPULCO STUDIO
WYTWÓRNIA,
WARSZAWA 2020
...moja
Warszawa pachnie psem. Bo w Warszawie mam przyjaciela z odległych
czasów, którego odwiedzam raz na jakiś czas, a wtedy spacerujemy z
psem kilka godzin. W mojej Warszawie słychać śmiech, odbijający
się od ścian kamienic, bo mam tam przyjaciółkę z odległych
czasów, z którą kiedyś chodziłam po warszawskiej Pradze,
zaglądając w małe podwóreczka, pijąc piwo w małym ogródku,
otoczonym czterema domami, pod figurą Maryi, która czujnie
zaglądała nam do szklanek. Moja Warszawa ma smak świeżych warzyw
i owoców, kupowanych na Saskiej Kępie i przyrządzanych w parne
lato 2019 w mieszkaniu przyjaciółki. Moja Warszawa to miasto, które
kocha Gosia i które pokazuje mi podczas krótkiej wycieczki, gdy nie
możemy się nagadać, liżemy lodu o smaku porzeczkowym i
przemierzamy Powiśle. Moja Warszawa to przytulanie – osób, które
kocham, które są mi drogie, które widzę raz na jakiś czas (za
rzadko!) i dotykanie eksponatów w Zamku Ujazdowskim na wystawie
„Dotknij sztuki”.
Nie
lubiłam Warszawy, bo była za głośna, za szybka, nie nadążałam
za nią, zawsze zostawałam w tyle, albo przewracałam się, boleśnie
uderzając w kolano.
Ale
teraz jest inaczej. Odkąd są w Warszawie ludzie, którzy są w moim
życiu ważni. Jeśli oni kochają Warszawę, to ja też się w niej
zakochuję – po troszeczku.
Dlatego,
gdy otworzyłam książkę „Warszawa Piżamorama”, pomyślałam o
wszystkich dobrych rzeczach, które przydarzyły mi się w Warszawie.
Co
znajdziemy w środku? Pałac Kultury i Nauki, Łazienki Królewskie,
Syrenkę, Centrum Nauki Kopernik… (i co ważne, na końcu jest
lista i mapa ze wszystkimi miejscami pokazanymi w książce). Ale w
zupełnie wyjątkowym wydaniu – bo możemy je wprawić w ruch…
Trójka grafików z Francji wymyśliła sobie książki dla dzieci
w technice ombro cinema. To
nic innego, jak optyczna iluzja. Specjalnie zaprojektowane grafiki,
kawałek folii w paski i książki strony ożywają! Była
„Piżamorama”, była wersja w Nowym Jorku i Paryżu. Wytwórnia
tłumaczyła te książki na język polski i polscy czytelnicy
zaczęli pytać: „A czemu nie Warszawa?”.
I
nagle zaczęła się dziać magia, bo Magda Kłos-Podsiało i Robert
Podsiadło, założyciele Wytwórni, musieli rozkochać
Francuzów w Warszawie, by powstała polska wersja „Piżamoramy”.
Najpierw na odległość, żeby w ogóle była szansa. A potem już w
swoim mieście, gdy Francuzi przyjechali na trzy dni do Polski. Magda
i Robert mieli trzy doby, żeby pokazać swoją Warszawę. Robili
ponad 20 tysięcy kroków dziennie, cały czas byli w ruchu, stali
się „akwizytorami Warszawy”, musieli ją dobrze sprzedać, żeby
graficy chcieli ją zabrać ze sobą i zamienić w książkę! Stało
się! Chłopiec w pasiastej piżamie lata teraz nad polskim miastem.
Magda i Robert wspominają, że to było wyzwanie nie tylko dlatego,
że Polskę i Francję dzieli kilka tysięcy kilometrów. Zderzyło
się spojrzenie zakochanych w Warszawie, Polaków, którzy wiedzą,
co w tym mieście jest symboliczne i co należałoby pokazać, żeby
oddać ducha miasta oraz grafików,
którzy szukali przede wszystkim ciekawych form i elementów, które
da się łatwo zanimować.
Od razu zachwyciło ich Muzeum Neonów – to ulubiona strona Majki w
„Warszawie Piżamoramie”*.
Ja nie wiem, co wybrać! Każda z tych stron to magia! Taka prawdziwa, choć bez użycia różdżki – tu wystarczy kawałek folii w paski… Sądzimy, że w dzisiejszym świecie dzieci potrafią się zachwycić tylko nowoczesnymi technologiami, komputerami i drukarkami 3D. Tymczasem seria „Piżamorama” udowadnia, że „efekt wow” może wywołać bardzo stara technika ombro cinema, która jest niczym innym jak optyczną iluzją. To chyba dlatego, że po prostu bardzo lubimy być oczarowywani!
Skrótem:
Picturebook wykonany w starej technice iluzji optycznej zwanej ombro
cinema. Jedna z kolejnych części
serii o chłopcu w piżamie w paski, ale część wyjątkowa, bo
przedstawiająca stolicę
Polski. To pozycja obowiązkowa dla tych, którzy mają
Warszawę w sercu. Ale zachwyci każdego, kto lubi niebanalne
książki obrazkowe. No i jakaś taka duma w sercu i radość, że
do Paryża i Nowego Jorku dołączyła Warszawa (staraniem
założycieli wydawnictwa). Banalna informacja „od 2 do 101 lat”
w tym wypadku się sprawdza - dorośli też otwierają szerzej oczy w
zachwycie. Według mnie doskonała pamiątka z wakacji w Warszawie i
idealny prezent dla zagranicznych gości. Powinna zagościć w
polskich ambasadach i koniecznie w Belwederze!
*”No
nie ulubiona. Jedna z ulubionych… Ale taka najbardziej łał! I
jeszcze Centrum Nauki Kopernik” - prostuje Majka.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za słowa do prywatnej kolekcji...