301. SIĘ SPRAWDZA
STARE
RADYJKO
„STARE
RADYJKO GRA DLA DZIECI”
WSZYSTKIE
PIOSENKI NAPISALI, ZAGRALI I ZREALIZOWALI: TOMASZ GARSTKOWIAK, PIOTR
SALEWSKI, MAGDA SZKUDLAREK
OPRAWA
GRAFICZNA GRAŻYNA RIGALL
Według
słów pewnego reżysera filmowego „Czarny pudel na śniegu się
sprawdza”*. Zwierzęta sprawdzają się zawsze. Jako temat
dziecięcych przebojów są niezawodne (patrz „Mucha w mucholocie”,
„Puszek Okruszek”, „ Wlazł kotek na płotek” albo „Aaa
kotki dwa”). Każde nowe zwierzę, które jest choć trochę
sympatyczne i mocno wpada w ucho, ma szansę być śpiewane przez
rzesze (i pokolenia).
A
zwierzęta, które grają na gitarze (ryś) i perkusji (niedźwiedź)
to już w ogóle się sprawdzają!
Płyta,
na której Stare Radyjko gra dla dzieci to muzyczna wycieczka przez
pory dnia i pory roku. Budzimy się świtem, przed wiosną jeszcze,
ale już tuż tuż. Potem, tak jak w życiu, gorące parne lato, gdy
jeż z wiewiórką grają w kometkę, drozd i szpak wylegują się na
leżakach, a mała żabka pływa w stawie. Jesienią jest mój
ukochany jeż, który tupie mi w głowie od jakiegoś czasu bez
przerwy, bo jest taki rytmiczny, muzyczny. Zimą trochę ciszej jest,
trochę spokojnie, zamarza wszystko, zastyga.
Świetna
muzycznie, nie infantylna, nie prostacka, polska w każdym
milimetrze, swojska, nasza, z rodzinnym lasem w tle, który budzi się
po zimie, by rozzielenić się a potem zgubić liście i zasnąć na
czas mrozu i nocą.
Za
pierwszym razem słuchałyśmy trzy razy pod rząd. Z jednym
tańczeniem przy wiośnie (koniecznie w sukience). Teraz codziennie
przynajmniej raz leci z głośników:
„Wiosna
idzie, wiosną pachnie las,
Wiosnę
widać, słychać w każdym z nas
W.I.O.S.N.A”
A
skoro ta płyta jest tak powtarzalna, to chyba nie trzeba mówić
wiele więcej…
Są
też fragmenty bez słów. Żeby samemu zinterpretować padający
deszcz lub świecące słońce. Żeby usłyszeć w „cis, gis,
e-dur, potem fis” drzewo, staw, dźwięk lotki, odbijających się
od rakietek do badmintona, szurania śniegu pod łapami, liście
szeleszczące pod ogonem, układającym się do snu…
Cudność.
Kolejny raz składam ukłon w pas Staremu Radyjku...
*cytat
z filmu „Jak to się robi” z Himilsbachem i Maklakiewiczem.
Jako
że nie do końca oczywiste jest, gdzie można dostać płytki
Starego Radyjka (dziwi mnie, że ich sukces wciąż jest bardziej na miarę lokalną niż krajową) - to spieszę donieść, że:
wystarczy
napisać maila i zamówić (coś tak kojarzę, że w Gdańsku można
nawet odebrać osobiście).
W Trójmieście w dwóch moich ulubionych księgarniach: w Firminie i w Ambelucji.
A jak ktoś nie kolekcjonuje płyt tak, jak my i nie zależy mu na
namacalności krążka to TU.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za słowa do prywatnej kolekcji...