296. ŚWIĘTA, ŚWIĘTA...
KATARZYNA BAJEROWICZ
„OPOWIEM CI MAMO
SKĄD SIĘ BIERZE MIÓD”
WIERSZE MARCIN
BRYKCZYŃSKI
NASZA KSIĘGARNIA,
WARSZAWA 2015
Mamo, czy mogę
dostać łyżeczkę miodu?
Tak do polizania,
jak lizak.
W naszej szafce
kilka rodzajów – rzepakowy, bo jemy go na tony, z czekoladą i
wanilią, z jagodami… Zimowa herbata? Tylko z miodkiem i cytryną!
Okraszał Wigilię.
Pierniczki, kluski z makiem i miodem, orzechy w miodzie unurzane…
W tradycji ludowej
ma bogatą symbolikę. Bez miodu nie byłoby Wigilii – był jak
dobra wróżba. Miodowi przypisywano właściwości magiczne, bo to
przecież miód pijali bogowie. Wierzono, że dodany do potraw
świątecznych zapewni zdrowie i dobrobyt.
Wierzymy w to i my,
trzymając w zakamarkach kuchennych szafek zapasy pierniczków.
Ale skąd on
właściwie jest? Jakim cudem dostaje się na nasz stół?
Prawdziwym!
Po pierwsze musi być
pszczoła. Jedna z najpożyteczniejszych istot na ziemi. Dzięki niej
rodzi się życie – to pszczoły zapylają rośliny i dają nam też
jabłka, gruszki, śliwki… Mają 4000 malutkich oczek, czują
nogami i żebyśmy mieli 1 kilogram miodu one muszą odwiedzić około
4 milionów kwiatów.
To wszystko wiem od
Katarzyny Bajerowicz. To ona latała za pszczołami, przez rok cały
naukowo opracowywała ich wędrówki, przeistaczanie od nianiek
młodszych sióstr przez architektów plastra miodu po strażniczki
ula. To ona obserwowała ich sambę, którą tańczą w pracy i w
dniu największej radości. To ona podsuwała im poduszki pod senne
zimowe głowy. Spisała budowę pszczoły. Spisała pszczoły służbę
dla ludzkości. I jak zwykle spisała się na medal.
Ta część „Opowiem
ci mamo..” jest poważniejsza, trudniejsza niż dotychczasowe.
Więcej w niej wiadomości, mniej mrugnięć okiem. Pszczoły jakby z
natury rysowane, majestatyczne. Pracują – jak to w życiu, nie
mają czasu na rozrywkę i wygłupy godne żab lub mrówek. Jakby
Bajerowicz bała się naruszyć ich doskonałość niewybrednym
żartem, jakby chciała hołd złożyć.
A teraz zbieramy
żółte plastiki po jajkach niespodziankach i rolki po papierze
toaletowym, żeby zrobić swój własny ul. Bo o taką rozrywkę
autorka też zadbała – jak zwykle jest dział DIY z dokładnymi
wskazówkami, jak wybudować prywatny plaster miodu. Ciekawe, czy
będziemy mieć swój miód na przyszłoroczny stół wigilijny?
Masz rację, pszczoły budzą respekt. Podoba mi się, że ta część serii jest trochę inna, bardziej nastawiona na informacje
OdpowiedzUsuń